"Rodziny produkcyjne, które pozostały, między 15-20 sierpniem są łączone z odkładami. "
Dlaczego tak szybko.Czemu nie poczekasz dłużej,aż reszta wróci z wrzosu.Tak by jeszcze dwie matki czerwiły przez kilka tygodni.
I jeszcze pytanko co do rozwoju wiosennego.
Dlaczego odsklepiasz pokarm a nie jak np gospodarz tego forum przestawiasz korpusy? Prowadziłeś jakieś odserwacje,czy coś w tym stylu.
A co do doświadczen to trzeba mieć z czym .Wcześniej miałem mało uli (tej wiosny 17),i do tego 4 rodzaje ramek . Z czym tu się rozpędzać ? Teraz mam 30 i tylko 2 rodzaje ramek i coś można pomyśleć.Poprowadze po 2-3 ule na kilka sposobów i zobaczymy(twój też sprawdze mniej więcej tak samo i w innych wariantach).Napewno trzeba coś z izolatorami kombinować.W tym roku miałem matke na 5 ramkach i już widać było różnice.
Kamil pytasz, dlaczego łączę tak wcześnie rodziny, które nie pojechały na wrzos, odpowiem, że to właśnie jest odpowiednia pora, dlatego że, do zimowli najlepsze pszczoły to te, które się wygryzają pod koniec sierpnia i na początku września. Matki we wrześniu nie powinny czerwić i tak układam gniazdo żeby nie dopuszczać do czerwienia we wrześniu. Mam na tyle silne rodziny, że nie ma potrzeby, aby matka czerwiła dłużej a jeśli nawet by czerwiła to większość tych pszczół i tak nie dotrwa do wiosny. Żeby osiągnąć dobry rozwój wiosenny bez względu czy się go przyśpiesza czy nie trzeba odpowiednio przygotować rodziny do zimowli. Najważniejsze to, aby były odpowiednio odżywione i nie pracowały przed zimowlą.
Między innymi na tym polega pobudzenie do czerwienia żeby odsklepić pokarm a że mam ramki z dużą ilością pierzgi a nad ramkami woda, więc pszczoły i matka biorą się od razu do roboty. Zauważ, że ja rozpoczynam pobudzanie już w lutym najpóźniej na początku marca. Gospodarz tego forum gospodaruje na niskiej ramce i po zaczerwieniu korpusu po prostu je zamienia.
Już sam się przekonałeś, że jeśli ograniczyłeś trochę matkę to już było lepiej, więc od wiosny próbuj dalej, bo kto nie robi postępów ten się cofa wstecz.
"Z reguły następnego dnia po ustawieniu wyjmuję zaczerwioną ramkę z izolatora i wstawiam ją do tworzonego odkładu a w miejsce wyjętej wstawiam ramkę pracy. "
Jest to ramka już z zabudową trutową ,czy pusta.
-jesli z zabudową to kiedy ją pszczoły zrobiły.Pochodzi z poprzedniego sezonu,czy już z tego.
-jeśli jest pusta to czy odciągzją ją w 100% trutową? Pisałeś że w izolatorze ciągną węze tylko pszczelą.
Nie daje mi jeszcze spokoju zimowla.
14 ramek w całości zalane syropem to jakieś 22 kg cukru (zakładając 1,6 na ramke).A tak naprawde to ile go dajesz?
Pisałeś że do zimy zrobią sobie miejsce do uwiązania kłębu.Ile tak w cm zjedzą pokarmu? I ile zostaje go na wiosne?
(próbuje wyobrazić se wygląd gniazda po pierwszym oblocie,jak wyglądają ramki w górnym korpusie,ile jest wolnych komórek a ile z pokarmem?)
PS
Może zaczynam ci działać na nerwy ale jak już pisałem chce kilka uli poprowadzić po twojemu i chce wyjaśnić wszystkie moje wątpliwości.
Kamil możesz pytać wcale mi nie działasz na nerwy, każdemu odpowiem o ile ktoś ma wątpliwości.. Choć przyznam, że niezbyt uważnie przeczytałeś mój opis
Ramka pracy jest wstawiana jako ostatnia wtedy jak przygotowuje gniazdo przed rzepakiem i właściwie przed wywozem jest już zabudowana. Do izolatora, więc jest wstawiana ramka zabudowana poza izolatorem i tylko taką należy wstawiać.
Jeżeli chodzi o cukier, pomyśl jak ramka jest załadowana pierzgą to ile wyjdzie na nią cukru, a u mnie takie są w górnym korpusie, więc wychodzi średnio maksymalnie 1 kg na ramkę.
W gnieździe natomiast pisałem, że te rodziny, co nie pojechały na wrzos dostają ramki wypełnione w całości a to, dlatego żeby we wrześniu nie czerwiła matka, natomiast rodziny wracające z wrzosu po połączeniu dostają takie ramki, że mają miejsce na utworzenie kłębu.
W tych rodzinach, co dostały ramki wypełnione w całości to one tego nie zjedzą tylko przeniosą, no część na pewno zjedzą.
Jeśli jeszcze masz wątpliwości pytaj a metodę tą polecam, jak poprawi się wydajność w pasiece a na pewno się poprawi będę zadowolony.
Drogi Zygmuncie.
Jaka jest u Ciebie odległość między plastrem w izolatorze (gdzie czerwi matka), a ścianką izolatora oraz odległość między ścianką izolatora, a plastrem zewnętrznym (gdzie składowany jest pyłek) i jaka jest grubość ścianki izolatora (z jakiej grubości drutów)? Ewentualnie jeszcze, według Ciebie, w jakich granicach te odległości mogły by być, aby było wszystko w porządku.
Pytam, ponieważ u mnie ( w nowym ulu) nie będzie możliwości przesuwania ramek na boki.
Dobrze Ci życzący Raghu
Odległości ramek od ścianki izolatora wynoszą po 10 mm w wewnątrz jak i na zewnątrz. W izolatorze raczej tej odległości nie można zmniejszyć. Pierwsze izolatory, jakie wykonałem odległość ta wynosiła 7 mm i matka nie chciała czerwić, myślę, że było jej za ciasno przy zaglądaniu do komórek. Natomiast ramka za i przed izolatorem może mieć odległość 7 mm
Izolatory mam wykonane z normalnej kraty odgrodowej..
Miejsca powinno wystarczyć bo w gnieździe nie powinno być więcej jak 8 ramek a wystarczy 7.
mam pytanko dotyczące zimowania pszczół, a minowicie jaką stosujesz odległosc między dolnym a górnym korpusem,chodzi mi konkretnie o odległość ramki dolnej do górnej żeby pszczoły mogły swobodnie pszejśc z dolnego korpusu do górnego.
Odległość między ramkami wynosi 10 mm, przez pierwsze dwa sezony kiedy zaczołem zimowanie w dwóch korpusach u połowy rodzin ramki w dolnym korpusie podnosiłem o 5 mm. Po obserwacjach przebiegu zimowli w obydwu przypadkach nie stwierdziłem żadnych różnic pomiędzy tymi z mormalną odległością i tą zmniejszoną.
Obecnie jak mam nową linię pszczół to też stosuję podnoszenie ramek u części rodzin aby się upewnić czy mogę je normalnie zimować, czy lepiej dla nich jeżeli odległość jest zmniejszona.
ZygmuncieSzn!
Czy już zacząłeś odsklepiać? Jeżeli tak to kiedy i jaka była temp.?
Czy jeżeli przyjdzie teraz dluższe oziębienie (coś Zalewski ostatnio truł że do świąt) to będziesz mimo to odsklepiał? Czy zbastujesz?
Po poznaniu twojej metody pszczelarzenia bardzo nabrałem ochoty na to lutowe przyśpieszanie - ale jak przyszła druga połowa lutego i wiosny nic nie czuć - śnieg u mnie leży ze 30cm - pszczoły nie obleciały się jeszcze i inie rozlużniły okłębu - to się przestraszyłem i nic na razie w ulach nie grzebie.
Dobrze, że nic nie robisz, można i należy zaczynać dopiero po oblocie a obecnie i w zachodniopomorskim są minusowe temperatury. Dlatego ja jeszcze nic nie robię, bo mrozi i nie było oblotu. Tak jak pisałem wcześniej odsklepianie rozpoczyna się po oblocie przy ustabilizowanej temperaturze. Ja rozpoczynam już przy 5-6 stopniach, ale robimy to we dwójkę i idzie to nam naprawdę sprawnie trudno to nawet nazwać otwieraniem gniazda.
Jeżeli będziesz odsklepiał przy takich temperaturach to musisz robić to bardzo szybko i co najważniejsze od razu musisz podawać wodę. Jeżeli chodzi o podawanie wody nie chcę Ciebie i innych przekonywać, że mój to najlepszy sposób, ale niestety tak jest. Wtedy, gdy się podaje wodę na ramkach przy niskich temperaturach lepszego sposobu na razie nie wymyśliłem. Wyjaśnię, dlaczego, pasek gąbki jest nad otwartą uliczką, a nad nim całe gniazdo szczelnie przykryte poduszką. Co z tego wynika, otóż to że ciepło z gniazda ogrzewa gąbkę z wodą a pszczoły ją chętnie wtedy biorą, to po pierwsze, a po drugie ciepło to jest zatrzymane bo gniazdo jest szczelnie zakryte poduszką. Natomiast podawanie wody w podkarmiaczkach czy słoikach mija się z celem. Mam na myśli podawanie wcześnie przy niskich temperaturach, nigdy nie ociepli się dobrze gniazda i pszczoły niechętnie będą brały zimną wodę, sposoby te sprawdziłem. Podawaną pod ramki nie chcą brać, a jest za zimno żeby kombinować i podawać między ramkami.
To tyle, co mogłem podpowiedzieć, na pewno napiszę, kiedy rozpocznę, odsklepianie, a to, że jeszcze zima tym się nie przejmuj, bo na pewno za trzy tygodnie nie zakwitnie jeszcze podbiał.
Pozdrawiam Zygmunt
Nawiązując do podawania wody ,to ja w zeszłym sezonie przetestowałem podkarmiaczki skrzynkowe 2,5l.Można je ustawić bespośrednio nad gniazdem i ocieplć , pszczoły bardzo chętnie pobierały wode.Wydaje mi się że w ten sposób pszczoly maja poddostatkiem wody.Czekam na opinie,pozdrawiam Sławek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum