Znalezionych wyników: 4

dzięki jino2

ciekawy artykuł będzie mi bardzo pomocny

Artur

- rozumiem ale nie mam doświadczenia w obliczaniu jakie ilości można pozyskać, nie wiem też czy wydajność miodowa z 1 hektara którą się podaje dla pożytków (np dla facelii 183-1130) to miód który zbierzemy od pszczół czy też trzeba odjąć od tego to co zjedzą pszczoły. Dlatego przy moim braku doświadczenia proszę o pomoc w tej kwestii.
- piszesz również, że nie nawozisz facelii ale czytałem, że jak się nie nawozi to spada wydajność miodowa

Artur

- jak wspomniałem wcześniej chce ustawić 80 uli w jednym miejscu, w którym jest kilkadziesiąt hektarów ugorów, a więc nie ma rolników którzy by opryskiwali swoje pola
- wiem że poza facelią są inne pożytki ale nie zdecydowałem jeszcze którymi dodatkowo będę obsiewał, ale jak wspomniałem już wcześniej będą to te które zaczną kwitnąć po skończeniu kwitnienia poprzednich, po za tym liczę także na zbiory z lasu i okolicznych ogródków
- wypatrzone przeze mnie ule to w większości ule wielkopolskie i kilka warszawskich
- jeżeli chodzi o urząd skarbowy i inne sprawy to są one przeze mnie rozpatrywane
Jednakże mnie najbardziej w obecnej chwili interesują odpowiedzi na pytania które poruszyłem na wstępie postu, gdyż są one dla mnie decydujące co do podjęcia ostatecznej decyzji co do pasieki

Artur

Witam. Chcę założyć pasiekę na 80 uli. Do tego upatrzyłem sobie kilkadziesiąt hektarów ugorów (długi pas). Z jednej strony znajduje się las sosnowy z domieszką drzew liściastych i trochę akacji (poszycie to głównie jagoda i trochę wrzosów). Z drugiej strony znajduje się wieś z ogródkami i niezbyt licznymi drzewami owocowymi. W związku z tym mam kilka pytań:

1. ile hektarów muszę obsiać facelią i innymi roślinami kwitnącymi jedna po drugiej dla 80 uli.

2. przy uprawie facelii na 1 hektar jakich używacie nawozów i w jakiej ilości, jak wapnujecie ziemię. Jakie ponosicie koszty uprawy 1 hektara wliczając w to nawożenie, wapnowanie i koszty paliwa.

3. przez ugory przebiega linia wysokiego napięcia, wytwarza ona pole elektromagnetyczne które jak wiadomo niekorzystnie wpływa na organizmy żywe. Ponadto płynący prąd wytwarza charakterystyczne bzyczenie. Czy któryś z pszczelarzy ma doświadczenie z linią wysokiego napięcia jak ona wpływa na pszczoły i czy nie ma wpływu na masowe wymieranie pszczół (CCD) tak jak mobilny internet, który pracuje na tej samej częstotliwości co pszczoły.

Będę wdzięczny za każdą podpowiedź.