Panie Józefie dodam jeszcze do tego taką małą innowacje. Kiedyś też spędzałem pszczoły dymem, ale od 2 lat robie to wodą, lepszy efekt. Polewam je zraszaczem z odległości 0,5-1m bardzo delikatnie. Wchodzą do ula potulnie jak baranki i ważne że nie zrywają się do lotu