[zygmuntszn]

Ramki na czopy i rowki na drut produkcji pana Sułkowskiego jest to dobre rozwiązanie techniczne, ale nie do końca. Ja, gdy jeszcze nie stosowałem ramek na czopy stosowałem nacięcia wzdłuż dolnej i górnej beleczki ramki, ale od jej wewnętrznej strony i stosuje do chwili obecnej. Węza jest odbudowywana w takich ramkach od rowków, co daje większą wytrzymałość, nawet nie czerwione ramki można pewnie wirować. Natomiast drut nigdy w moich ramkach nie wystawał ponad ich powierzchnię, bo robiłem i robię nacięcie nożem krążkowym w tych miejscach gdzie jest drut, a drut nie jest na całej długości beleczki.
Takie nacięcie na całej długości z zewnątrz ramki może być wykorzystane przez motylicę i zbierają się inne nieczystości.
Koledzy kupujący te ramki lub ci, co wykonują sami powinni to przemyśleć a na pewno warto.

[Bogand]

"zygmuntszn" między innymi napisał > Ja, gdy jeszcze nie stosowałem ramek na czopy stosowałem nacięcia wzdłuż dolnej i górnej beleczki ramki, ale od jej wewnętrznej strony i stosuje do chwili obecnej. Węza jest odbudowywana w takich ramkach od rowków, co daje większą wytrzymałość, nawet nie czerwione ramki można pewnie wirować. <

Dobry sposób ale pracochłonny, trzeba wykonywać nacięcia wzdłuż beleczek. Ja mam inny sposób, jeszcze w spadku od ojca, który polega na tym, że nie hebluje się wewnętrznych powierzchni wszystkich beleczek tylko zostawia w takim stanie jak wyjdą spod piłki. Pszczoły nie lubią szorstkich powierzchni i zabudowują je podobnie jak rowki. Węza w takich ramkach jest przeważnie dokładnie bez żadnych przerw, doklejona na około do wszystkich listewek.
Możecie spróbować.
Pozdrawiam.

[Raghu]

Gdy mamy gładkie powierzchnie listewek, to ten sam efekt można uzyskać, gdy sami powleczemy wewnętrzne powierzchnie ramek cienką warstwą wosku. Robi się tak np., gdy nie daje się węzę, tyko zaczątek ok. 3 cm. od góry. Pszczoły wtedy ciągną plaster do listewek.