Forum pszczelarskie- pasieka wędrowna
Regulamin •  FAQ •  Szukaj •  Użytkownicy •  Stats •  Rejestracja •  Zaloguj •  Galeria •  Download
 


Poprzedni temat :: Następny temat
Pozdrowienia z Jury
Autor Wiadomość
Słowian




Dołączył: 29 Paź 2016
Posty: 7
Wysłany: 30.10.16, 13:29
Pozdrowienia z Jury

Witam i ja

Zarejestrowałem się tutaj z nadzieją że to forum kiedyś się bujnie :grin: , bardzo fajne przyjemne dla oka graficznie forum, no i gospodarz z bardzo dużą i ciekawą wiedzą której nie boi sie przekazać z najmniejszymi szczegółami, jak to robią na innych forach.

Mam na imię Łukasz 33l. mam dwóch synów i pasiekę trzeci rok, zazimowałem 25 rodzin. W tym roku zacząłem jeździć z pszczołami na rzepak i na lipe/wielokwiat tak do 30-40 km. Uzyskałem też pozwolenie na sprzedaż bezpośrednią dzięki wyposażeniu jednego pomieszczenia w piwnicy w nowo wybudowanym domu. Plany na przyszły rok to zakup przyczepki do przewozu uli na pożytki (już zamówiona na dotacje :mrgreen: , nie bedę wiecznie sępił od znajomego :mrgreen: ) no i może w końcu uda się wyjechać w góry na spadź w tym roku miejscówkę miałem załatwioną ale niestety z powodów rodzinnych nie wypaliło. Gospodaruje na ulach wlkp i jeszcze w tym 9 uli mam na ramce 18 cm z którą wiąże duże nadzieje. Jestem też zwolennikiem węzy 5,1 i mniejszych odstępów miedzyramkowych (32mm) dzieki czemu do ula wchodzi mi 11 ramek wlkp.


Pozdrawiam

Łukasz

 
     
@DAN 




Wiek: 76
Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 178
Skąd: Raszyn-Rybie
Wysłany: 01.11.16, 16:36

Witam!
Miło się czyta Twój post bo widać z jakim entuzjazmem podchodzisz do nowej pasji jaką jest hodowla pszczół. Przypomina mi to trochę czasy kiedy ja przed laty zaczynałem tą swoją przygodę z pszczelarstwem wtedy również podobnie podchodziłem do nowego zajęcia.
Jednak co pewien czas otrzymywałem kubeł zimnej wody na rozpaloną głowę jak sobie przypominam pierwszym były duże straty podczas zimowli, następnie zgnilec amerykański jaki przyplątał mi się gdzieś na wędrówce, kiedy wyleczyłem pszczoły w następnym roku wytruto mi je w sadzie gdzie wcześniej mnie zachęcano bym je tam postawił.
Oczywiście dużym szokiem dla mnie jak również dla innych pszczelarzy prowadzących pasieki na początku lat 80 ubiegłego stulecia było przybycie do Polski warrozy, z którą trwa ciągła walka i końca nie widać.

Wszystko to jednak był tzw. pryszcz w porównaniu do tego co mamy od kilku lat z chemizacją rolnictwa. Stosowane obecnie pestycydy jak twierdzą naukowcy są tak doskonałe w zabijaniu owadów, a więc również pszczół, że przekraczają swoją skutecznością o kilkaset razy osławiony DDT stosowany przed laty na stonkę ziemniaczaną.

Po wejściu Polski do UE coraz trudniej mają pszczoły na wsiach (chemizacja, koszenie traw i poplonów przed zakwitnięciem oraz nieużytków no i oczywiście monokultury) dlatego coraz więcej mówi się o zakładaniu pasiek w miastach na dachach np. hoteli, oczywiście to jest pszczelarstwo wybitnie hobbistyczne bo trudno sobie wyobrazić postawienie kilkudziesięciu uli w jednym miejscu. Jak stwierdzono tzw. miód miejski nie zawiera więcej metali ciężkich niż ten wiejski. Rejony pozbawione przemysłu czyli tzw. ekologiczne już nie mają żadnego znaczenia właśnie ze względu na skażenie ziemi pestycydami, które jak wykazały badania zalegają w glebie co najmniej przez trzy lata po roślinie, na którą były stosowane i trują nadal już za pomocą następnej rośliny.

Ja pomału zaczynam wycofywać się z gospodarki wędrownej przynajmniej na te ważniejsze uprawy miododajne. Pierwszą była gryka gdzie ostatnio jeździłem na Mazury jakieś 10 lat temu, tam gdzie jest zbierana kombajnami stosuje się Randap, który niestety bardzo podtruwał pszczoły, a poza tym ze względu na dużą ilość pasiek stojących w pobliżu następowało duże zainfekowanie warrozą. Jednym z podstawowych pożytków z jakich korzystałem od samego początku pszczelarzenia była malina uprawna ale w moim rejonie rolnicy przestali ją uprawiać podobno ze względu na niską opłacalność. Wreszcie ostatnio zrezygnowałem z dużego pożytku jakim jest rzepak, właśnie ze względu na pestycydy jakie są stosowane przy jego uprawie. Zauważyłem dużą różnicę w rozwoju rodzin, które korzystały z pożytku rzepakowego i tych, których nie wywiozłem na ten pożytek, a przede wszystkim pszczoły przestały chodzić na piechotę po toczku. W moich spostrzeżeniach utwierdzili mnie między innymi tacy naukowcy jak dr Pohorecka i dr Lipiński, którzy dużo na ten temat pisali np. w Pszczelarstwie lub mówili w necie oraz na różnych spotkaniach i konferencjach, w których uczestniczyłem.
Jak twierdzi dr Pohorecka w badaniach na uprawach rzepaku jarego i ozimego, które były prowadzone pod jej kierownictwem stwierdzono pozostałości pestycydów we wszystkich produktach pszczelich, a więc nektarze, miodzie, pyłku i pierzdze.

Dodatkowo jak niektórzy przestrzegają jest tylko kwestią czasu gdy do Polski trafią szerszeń aksamitny i mały żuczek (chrząszcz) ulowy, ci co mieli z nim kontakt twierdzą, że w porównaniu do niego warroza to kawa z mlekiem. Kumafos, którym się walczy z żuczkiem jest w Polsce zakazany.

Przeraża również zwiększająca się w zastraszającym tempie ilość ognisk zgnilca amerykańskiego, na którego właściwie obecnie jedynym lekarstwem jest ogień.

Należy jeszcze na koniec wspomnieć o GMO, którego inwazja zbliża się w szybkim tempie, a pyłki z roślin modyfikowanych genetycznie utrzymują się w powietrzu przez wiele godzin i potrafią rozprzestrzeniać się na bardzo duże odległości i łączyć z pyłkami wszystkich roślin.
Jest obowiązek uwieczniania na etykietce produktu spożywczego, że pochodzi z roślin modyfikowanych genetycznie, a rodzaj miodu określa się na podstawie zawartego w nim pyłku. Na etykietce miodu trzeba będzie więc zaznaczyć, że pochodzi on z roślin modyfikowanych genetycznie. Pytanie jest proste kto od nas kupi taki miód?

Jak widzisz coraz większe jest wyzwanie przed pszczelarzami szczególnie tymi zaczynającymi ale mimo wszystko życzę Ci wielu sukcesów w hodowli pszczół.
_________________
Pozdrawiam
DAN
http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl

 
     
Moja pasieka: 50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
Słowian




Dołączył: 29 Paź 2016
Posty: 7
Wysłany: 09.01.17, 21:19

Dan nie jest tak źle dwie zimy za mn i 3 w trakcie zagladałem tydzień temu wszystko żyje nawet ta doświadczalna rodzina na 4 ramkch wlkp i 5 dałem osłonową wszystko poza 2 rodzinami na siatce cały czas aż do końca lutego potem zasuwam i ocieplam z góry :D

mam nadzieję że i w tym roku bedzie 100 % zimowli :D czas pokaże bo przedwczoraj było u mnie na jurze - 32 stopnie o 5.30 nad ranem :D ładny mrozik.

W sobotę byłem na spotkaniu koła i tak się wkurw.. że głowa mała chciałem wziąć tą przyczepę dwuosiową na refundację ale jest tylko w ŚZP 22 % refundacji to ja ich w dupie mam sam se kupie do tego jeszcze AC przez 6 lat a to z OC razem najtaniej ok 200 zł rocznie to już w ogóle się nie opłaca.

W dupie ich ma kupie se sam :D taką

http://www.przyczepywakul...orries/pblw752/

3900 zł bez plandeki i stelażu, plandeka pytałem u nas w Olkuszu na pks-ie gdzie to robią ok 250 zł do tego trochę profili pospawać i jest git majonez platforma tylko kipra brak a przydał by sie na budowe w tej zamówionej na refundacje był no ale cóż, ważne że wchodzi mi na nia 18 uli bez pietrowania i jeszcze trochę luzu z boku i z tyłu na daszki :D i prawie 28 kilo może ul ważyć bez miodu da radę wożąc z miodem to już gorzej :D

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by geman

Sprzedaż miodu z własnej pasieki. Gwarancja jakości!!!

Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 16