[Julian Rad]

Mieszkam w BRAZYLI i wiem ze nasi bartnicy mieszkaja w wielu krajach tego globu.Mysle ze w tej ''wedrownej'' moglbysmy sie tez spotkac MY co wedrujemy po tym swiecie.
Osobiscie mam zamiar pobyc na tej stronie ibede czekal na NASZYCH .
Nazywam sie Juliam Radkowski i mieszkam w Brazyli 30 lat. Mam 90 uli produkujacych i i kilkanasci w rozwoju. Ktoregos dnia postanowilem zyc dla i z pszczol. Itu sie zaczela cala moja przygoda W miare czasu bede cos o sobie pisal i bardzo duzo pytal kolegow w kraju bo sporo sie bede musial doszkolic.
czolem Julian

[odgo]

Witaj Julian,

Zglaszam sie z Norwegii, okolice Oslo. Troche inny klimat, troche inne pozytki i pszczoly, ale mysle, ze pasja ta sama Zaczalem przygode z pszczolami praktyczna w ubieglym roku, a teoretyczna jakies 20 lat temu Zazimowalem 5 rodzin i czekam na nowy sezon (tutaj jeszcze ok 80cm sniegu wokol uli wiec jeszcze z 2 tyg. trzeba poczekac. A rece juz swedza, zeby zajrzec do uli .

Pozdrawiam
Grzegorz

[Julian Rad]

Czolem Grzegorz z zimnego kraju.
Zyjemy na przeciwnych krancach z ta sama pasja. Wyobrazam sobie twoja niecierpliwosc aby zajzec do ula. U mnie nie na tego problenu, zawsze jest lato. , i jak sie ma chec mozna pracowac caly rok. ONE , pszczoly maja zakodowany od wiekow system pracy "europejski' ale przy przebieglosci mozana je oszukac, zaby im sie wydawalo ze zawsze jest wiosna,. ONe gormadza miod majac nadzieje ze przyjdzie zima i odpoczna , a tu przychodzi taki wyzyskiwacz ,zabiera miod i specialnym dokarmianiem daje sygnal ze znowu bedzie wiosna ,i one zaczynaja wszysyko od nowa .
Mozna miec trzy zbioy rocznie , ale trzeba ostroznie bo nieraz sie denerwuja i opuszczaja ul Wmaju 22do 26 mamy congres pszczelarzy z calej Brazyil mam nadzieje spotkac polskiego pochodzenia, a moze ktos kto mowi po polsku i pije piwo po polsku
W internecie spotyka sie nazwiska polskie , ale jst to trzeci pokolenie i nie mowi po polsku Napisz jak tobie leci bartnictwo. julian z brazyli .