Interesują mnie plantacje rzepaku, malin oraz gryki, ewentualnie inne propozycje. Za postawienie 17 uli (tyle jednorazowo mieści mi się na przyczepę) daję plantatorowi 10l miodu, jednak warunkiem jest ustawienie uli w pobliżu gospodarstwa, tak by gospodarz miał na nie baczenie.
Odległość plantacji nie dalej jak 150km od miejsca stacjonowania mojej pasieki (Raszyn k. Warszawy).
Witam.Pytanie może retoryczne,lecz uważam iż to plantator winien być zainteresowany pobytem pszczół na jego terenie. JeSli nie płaci, to winna to być usługa-przysługa bezpłatna. Pozdrawiam
Witam.Pytanie może retoryczne,lecz uważam iż to plantator winien być zainteresowany pobytem pszczół na jego terenie. JeSli nie płaci, to winna to być usługa-przysługa bezpłatna. Pozdrawiam
Masz całkowitą rację, ale Polska to nie USA gdzie za postawienie pasieki przy plantacji pszczlarz dostaje średnio 25 dolarów od ula. Ja podczas 35 lat wożenia pszczół tylko raz otrzymałem zapłatę za postawienie uli na rzepaku było to jeszcze w latach 70. Dyrektor gosodarstwa był kiedyś pszczelarzem i dlatego był taki łaskawy. Oczywiście można było dostać zapłatę za postawiene uli w czasie kwitnienia sadów ale z tej formy korzystałem tylko dwa razy ponieważ bardziej mi się opłacało jechać na rzepak bez zapłaty, a podczas drugiego i ostatniego wywozu na sady w PGR wytruto mi pszczoły (o godz. 5.00 wykonali oprysk środkiem o karencji 2 godz. bo myśleli, że pszczoły tak wcześnie nie wylatują na pożytek).
Hmm to ja czegoś tu nie rozumiem, bo w książkach wyczytałem że prawo narzuca cenę za zapylanie i w zasadzie zobowiązuje plantatora do uiszczenia zapłaty za wykonaną usługę.
Podane tez są tam wyliczenia i przykłady w jaki sposób wyliczyć należność za zapylanie.
Wytrucie pszczół jest karalne i to dość ostro, po prostu wystarczy zameldować.
Ile w tym racji, nie mam pojęcia.
Ciekawy jestem jak by zareagował właściciel plantacji w momencie przedstawienia mu tego "biznes planu" za postawienie pszczół na terenie jego gospodarstwa?
Chociaż jest nadzieja, że sytuacja może się zmienić jak w wyniku CCD zostanie wielu z nas tylko ze wspomnieniem po pszczołach, a plantatorzy wreszcie zrozumieją ile im (pszczołom) zawdzięczają, bo do tej pory były miejsca z bardzo dużym napszczeleniem jak np. na plantacjach malin co rozbestwiło plantatorów. Ja osobiście wolałbym płacić tą daninę niż zostać bez pszczół.
Wytrucie pszczół, o którym wspomniałem miało miejsce ok. 1980r, były to trochę inne czasy ale też można było dochodzić wyrównania swoich strat. Ze względu na inne powiązania z tym PGR-em doszliśmy do porozumienia bez powoływania komisji w sprawie wytrucia pszczół. Jednak tak jak napisałem więcej już nie zawiozłem pszczół na zapylanie sadów.
W okolicy stacjonowania mojej pasieki jest sporo ogródków działkowych z dużą ilością drzew owocowych i "odpukać" jak do tej pory nikt mi pszczół nie wytruł.
1. w USA to w ubiegłym sezonie chyba stało 90 S.
2. mam działkę w zagłębiu jabłkowym (30 km od Warszawy) i nie mogę postawić uli,bo mnie zjedli sadownicy i sąsiedzi.
3. pasieka stoi 100 km od warszawy i coraz więcej problemów na sam widok uli, a nieda się wstawić do piwnicy, chociaż po ramki to ktoś "łapy" wyciąga.
WITAM
chętnie w 2017 dowiozę moje robaczki na zapylanie jak ważne dla rolnika- wszystkich ludzi(może kiedyś nasz naród to zrozumie) - interesuje mnie gryka, słonecznik, facelia i inne plantacje sami wiecie najlepiej oferuję 50 uli - odległość na drugim planie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
To nie ten rejon świata-my żyjemy w kraju Zulu-gula.Chcerz mieć zysk to nie licz na opłaty,tylko szukaj dobrych porzytków.
