Wątek ten dotyczy osób, którzy przyczynili się do rozwoju pszczelarstwa w Polsce. Temat ten poruszyłem swego czasu na forum Zagajnika, ale nie spotkał się z większym zainteresowaniem pszczelarzy, więc postanowiłem go przenieść na to forum. Mam kilku kandydatów, którzy według mnie zasłużyli na piedestał pszczelarski.
Uważam, że w pszczelarstwie najważniejsza jest matka i dlatego na forum Zagajnika podałem propozycję umieszczenia na piedestale jako pierwszych hodowców matek. Przede wszystkim proponuję umieścić na nim najlepszego genetyka w Polsce Pana dr. Andrzeja Zawilskiego za wielki wkład w hodowlę matek, który się całkowicie temu poświęcił i nie wykorzystał swojej wielkiej wiedzy do zrobienia majątku. Szkoda tylko, że Pan doktor ostatnio nienajlepiej się czuje, więc tą drogą życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia i jeszcze wielu lat pracy nad poprawą pogłowia pszczół w Polsce.
Proponuję również umieścić na piedestale kol. ZygmuntaSzn za podanie do publicznej wiadomości jego szokowej metody poddawania matek, która podobno daje 100% pewności przyjęcia matek (piszę "podobno", bo jeszcze metody tej nie stosowałem).
Uważam, że na umieszczenie na piedestale zasługuje również kol. Jacek Jaroń "avico" za odwagę umieszczenia na forum miesięcznika "Pszczelarstwo" następującego zdania:
Nie musi nikt się zgadzac z moim zdaniem, ale uważam, że dla godziwego zbioru miodu wystarczy rasowa matka unasieniona z wolnego lotu.
Prawie tych samych słów użył w prywatnej rozmowie ze mną Pan dr. Andrzej Zawilski. Poza tym, z tego co wyczytałem na forum Zagajnika, Pan Jacek Jaroń jest bardzo dobrym i uczciwym hodowcą. Załuję, że jak do tej pory nie skorzystałem z matek jego hodowli, myślę że to wkrótce się zmieni.
Proszę Szanownych Kolegów i Koleżanki o podawanie dalszych propozycji osób, które zasługują na umieszczenie na piedestale pszczelarskim.
"Nie musi nikt się zgadzac z moim zdaniem, ale uważam, że dla godziwego zbioru miodu wystarczy rasowa matka unasieniona z wolnego lotu."
A potem wychodzą robotnice: żółte, szare, czarne itd. A zbiory modu są różne.
No trzeba się jeszcze znać na genetyce.
Pozdrawiam Piotr
_________________ Pozdrawiam Piotr
Gość
Wysłany: 08.11.04, 08:28
Zbiory są rozne ale powinny być większe niz z matek uzyskanych w własnej pasiece. Będą pszczoły kolorowe w ulu ale to przecież nie przeszkadza. Przynajmniej nie będze kazirodztwa.
Gość
Wysłany: 08.11.04, 08:30
i z tym zdaniem się zgadzam "Nie musi nikt się zgadzac z moim zdaniem, ale uważam, że dla godziwego zbioru miodu wystarczy rasowa matka unasieniona z wolnego lotu."
większość drobnych hodowców tak robi a matki uzyskiwane w ten sposób mają dobre cechy użytkowe.
>większość drobnych hodowców tak robi
no tak - robi ale kasę, bo klient poleci na przyszły rok do kolegi.
Efekt heterozji jest sensowny tylko wtedy gdy łączymy określone rasy, linie. Nie polega na przypadkowości, a unasienniając matkę w wolnym locie mamy przypadkowe krzyżówki. Potem mamy do czynienia z wybujałością cech też przypadkową np. obrona gniazda taką, że podejść można tylko w kombinezonie kosmicznym, o innych cechach nie wspomnę.
Tak nawiasem mówiąc, to kasę robią, chyba bardziej niż drobni hodowcy, potentaci w tej dziedzinie klepiący masówkę, od których matki często bywają gorsze od przysłowiowych kundli.
Wracając do meritum, wydaje mi się, że przed zajęciem stanowiska w tej sprawie powinieneś przeczytać cały bardzo interesujący post "avico", umieszczony na forum miesięcznika "Pszczelarstwo" w temacie "inseminowane, czy z wolnego lotu", ponieważ ja z tego postu zacytowałem tylko jedno zdanie, które wydawało mi się najistotniejsze.
Myślę jednak, że skoro genetyk dr A. Zawilski mówi, że dziwi się pszczelarzom stosującym jako użytkowe matki inseminowane, zamiast unasienionych z wolnego lotu matek czystorasowych i "Avico", mający 30-letnią praktykę w hodowli matek ma podobne zdanie, to chyba jest coś na rzeczy.
wprowadzanie jakiejś linii czy rasy ma sens, jeżeli będziemy się trzymać jednego i podrzucać sąsiadom. Po jakimś czsasie będą wyniki jak się "nasze" geny po okolicy rozleją
To „Forum Odkryłem kilka dni temu i w miarę czasu czytam wszystkie tematy po kolei.
Jedne lepsze inne gorsze ale wszystkie ciekawe. Gdy doszedłem do tematu „Piedestał pszczelarski” utworzony przez > DAN.P <, też z ciekawością przeczytałem proponowaną zasadę pisania postów i kilka przykładów osób, które jego zdaniem zasługują na uznanie za propagowanie pszczelarstwa. Następne kilka postów, chociaż nie na ten temat, czytałem z ciekawością bo dotyczyły pszczół.
Ale gdy doszedłem do postu Gościa „klakier” zostałem zaszokowany jego wypowiedzią. Ponieważ post jest długi, cytuję jego wypociny wybiórczo:
> Na piedestale oprócz ZygmuntaSzn i avica
postawmy jeszcze pana Babika, <
Potem w szyderczym stylu dodaje jeszcze kilka różnych nazwisk i postaci z bajek wymieniając wśród nich Piłsudskiego, Wyszyńskiego oraz papieża, największego Polaka i kończy tak:
> w tym kraju nawet woły
pchają się na cokoły <
Jak można tak nazywać ludzi, których uznaje i szanuje cały świat. Jestem za wolnością słowa, ale jestem przeciwny by korzystający z tego mogli obrażać godność innych ludzi.
Ukrywający się Gość, pod pseudonimem „klakier”, udowodnił że ma bardzo podły charakter.
Mam nadzieje, że wśród pszczelarzy takich nie spotkam.
A teraz do tematu:
Moim kandydatem na piedestał jest pan Stanisław Brzósko (1874 – 1963). Autor mojej pierwszej książki pszczelarskiej „Praktyczne pszczelnictwo”, którą kupiłem prawie 50 lat temu ( wydanie z 1955 r) i mimo że teraz mam wiele książek, to jeszcze czasami do niej wracam. Był redaktorem czasopism pszczelarskich i autorem wielu poczytnych książek oraz założycielem Naczelnego Związku Towarzystw Pszczelniczych.
Ponieważ, na tym forum jest to mój pierwszy post, więc korzystając z okazji przesyłam wszystkim pszczelarskie pozdrowienie i życzę dobrych zbiorów miodu.
Wiek: 77 Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 7 Skąd: Warszawa
Wysłany: 31.01.06, 15:43
Proponuję wpisanie Jerzego Marcinkowskiego
osiągnięcia:
-tylu wyszkolonych pszczelarzy,
- książki,
- osiągnięcia Instytutu w Puławach,
- pierwsze filmy jak prowadzic pasiekę
Z ogromnym żalem przyjąłem wiadomość o śmierci Dr. Andrzeja Zawilskiego.
Zmarły był genetykiem, hodowcą matek pszczelich.
Środowisko pszczelarzy straciło wybitnego fachowca.
Cześć jego pamięci!
Moja pasieka:50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum