Wiek: 64 Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 21 Skąd: Kraków
Wysłany: 29.01.09, 20:55
Wentylacja ula w transporcie
Witam serdecznie
mam pytanie jak radzicie sobie z wentylacją uli pdczas transportu
My zazwyczaj dostawialiśmy jedną nadstawkę (ule dr Ostrowskiej)
ale w zeszłym roku przewoziłem zakupione ule które pszczelarz przygotował
do transportu tak ,że zamiast dachu była przybita drobna siatka
oczywiście ramka bez beleczek .
Niesamowite wrażenie jak się niesie w nocy taki ul a wszystkie pszczoły
na siatce ,tuż obok ucha
No i zaczłem się zastanawiać jak to robić .
Przed rozpoczęciem transportu sprawdzam czy otwarte są wszystkie wentylacje /te stałe/ w ulu. Parę minut przed wyjazdem zamykam zasuwki i w drogę, Zawsze transport wykonuję przed świtem a że moje pszczoły na stałe zakwaterowane są w ulach stojących na przyczepach, wystarcza parę minut na złożenie przyczepy. Wszystko odbywa się cicho, spokojnie i delikatnie. Po przewiezieniu na 50-70 km nawet nie zaczną się denerwować. Po kilku minutach zdejmuję zasuwki i dalej są wolne. W większe upały wpędzam je dymem ale w panikę wpadają tylko wtedy, kiedy je zdenerwujemy. Zamykanie ula na niecałą godzinę w nocy nie spowoduje paniki pszczół. Taki transport robię od prawie 10 lat. Wcześniej gdy prowadziłem załadunek uli na przyczepkę – to przez samo przenoszenie, wstrząsy, ustawianie i przesuwanie na przyczepie pszczoły wpadały w panikę
Transportuję ciągnąc przyczepę za samochodem osobowym. Przyczepa dobrze resorowana i amortyzowana i nie trzeba żadnej zbędnej dodatkowej pracy i zabezpieczania.
W galerii moje przyczepki.
Panie Józefie dodam jeszcze do tego taką małą innowacje. Kiedyś też spędzałem pszczoły dymem, ale od 2 lat robie to wodą, lepszy efekt. Polewam je zraszaczem z odległości 0,5-1m bardzo delikatnie. Wchodzą do ula potulnie jak baranki i ważne że nie zrywają się do lotu
Wiek: 64 Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 21 Skąd: Kraków
Wysłany: 01.02.09, 20:46
dzieki za wyjasnienia ,ale słyszałem o dennicach osiatkowanych
i nie wiem czy to konieczne i dobre
Mam pytanie po co należy wypedzać pszczoły po otwarciu wylotków
ja zawsze myślałem że jak wyjdą na ul to nawet dobrze bo się przewitrzą
pozdrawiam
Wiek: 64 Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 21 Skąd: Kraków
Wysłany: 02.02.09, 19:53
Doczytać to chyba doczytałem ale pisał pan
tak: po paru minutach otwieram wylotki(rozumiem że po dojechaniu)
I potem jest zdanie -W większe upały wpędzam pszczoły dymem
Pytałem dlaczego??
My zawsze zostawialiśmy je w spokoju a nieraz było ich bardzo
dużo na ulu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum