w klubie co niektórzy mówili że w Warszawie i okolicach dzisiaj wylatywały nieliczne, głównie z uli ustawionych na południe. krzepły na śniegu ..........
u mnie w niedzielę ledwo było widać czubek furtki, nie wiem co z ulami.
u mnie tez juz byl bardzo ladnie sie oblecialy pierwszy byl w czwartek 18 to z dwuch uli a wczoraj 23 z ostatniego to w "pasiece" przydomowej (3 ule) nie wiem jak z innymi
ale dodam ze sniegu jest jeszcze duzo musza jeszcze chwilke poczekac
pozdrawiam Marcin
Dzisiaj u mnie trochę chłodniej bo 14st , ale pszczółki pięknie latają.Sniegu jeszcze sporo, ale w miejscach wystawionych na południe już są miejsca wolne od śniegu.Zyczę kolegom z północy jak najszybszego i intensywnego oblotu.
Pozdrawiam!
potok5, Cześć. Jak tam po dzisiejszym dniu ? Stoję 100 km od Ciebie na pólnoc nad Wislą. Byl oblot od 11-13 , ale tylko w rodzinach stojących "za stodolą". W dolinach bezruch oczywiście pd lasami również , tam czasami nadal nie można dojechać. U mnie nadal bezruch -rodziny stoją na równinie nadwiślańskiej. U innych kolegów podobnie , raczej brak oblotu. A jak z kondycją pokazal się przyslowiowy CCD ? Bynio.
bynio, Czołem! U mnie raczej się nie obleciały. No chyba,że w ciągu dnia jak jestem w pracy,ale wątpię. Kilka uli mam przy domu to co dzień patrzę i prócz kilku pszczół na śniegu, nic nie widziałem. Do tego słońce bezpośrednio nie sięga na razie tych uli ponieważ sosny u sąsiada ocieniają mi tą część ogrodu. W lesie to już prędzej. Tam jest więcej słońca. W ubiegłą sobotę byłem. Było chyba około 7st. Główne moje spostrzeżenie to, że dzięcioł dobrał się do dwóch uli. Potem widziałem jak wyleciały trzy pszczoły,opróżniły się i krzepły na śniegu. Widać,że już im się chce wyjść na spacer. Pasiekę mam małą,ale na razie wszystkie rodziny są aktywne. W każdym ulu słychać szelest. Pomału chyba zaczynają czerwić. Czuć ręką delikatne ciepło, ale może się mylę. Co do CCD czy warozy. Wygarnąłem ostatnio trochę osypu na biały papier. Obejrzałem w domu przy świetle. Nie znalazłem roztoczy. Pszczoły nie poogryzane. Wiem,że to nic nie znaczy. Opisałem swoje spostrzeżenia. Wszystko okaże się po oblocie. Jutro chce się przejść zobaczyć co u tych leśnych. Chyba założę wodery na ten mokry śnieg. Samochodem nie ma szans na razie dojechać.
pozdrawiam,
marcin
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum