W dniu wczorajszym (24.03.2009r.) w Warszawskim Pszczelarskim Klubie Dyskusyjnym był wykład dr Zbigniewa Lipińskiego dotyczący wpływu pestycydów na CCD (zespół masowego ginięcia pszczół).
Byłem na tym wykładzie i jestem autentycznie przerażony co może nas wszystkich w niedalekiej przyszłości spotkać jeżeli ludzie odpowiedzialni za nasze zdrowie i naszych pszczół, nie opamiętają się i nie zakażą stosowania w rolnictwie pestycydów (chemiczne preparaty stosowane do ochrony roślin przed szkodnikami i chwastami) szczególnie groźnych dla pszczół.
Jak podaje Przegląd Pszczelarski w nr. 1 z 2009r. ( w nim dużo informacji na temat CCD) szczególnie groźnymi są pestycydy zawierające Imidachloprid (dopuszczony do stosowania w Polsce) jest substancją czynną takich preparatów jak Montur forte 230 Fs i Gaucho 250 Fs. Należy zaznaczyć, że preparat Gaucho był przyczyną spadku rodzin pszczelich w Niemczech i we Francji. Oba wyżej wymienione preparaty zalecane są przez firmę Bayer do zaprawy różnych nasion w tym nasion buraka cukrowego.
Dr Zbigniew Lipiński mówił w swoim wykładzie, że główną przyczyną CCD są właśnie pestycydy (związki chemiczne ok. 280 substancji aktywnych, które wchodzą w skład 806 substancji czynnych) i insektycydy (środki owadobójcze), które znajdują się w pyłku, nektarze, spadzi, rosie i wodzie. Szczególnie groźne są skupiska wody (kałuże, stawy) w pobliżu pól, na których były stosowane pestycydy i insektycydy. Pszczoły w wyniku zbierania i odżywiania się skażonymi: pyłkiem, nektarem, spadzią i wodą tracą orientację w terenie ze względu na ich zabójczy wpływ na ich układ nerwowy, co powoduje zaburzenie pamięci.
Prelegent podkreślał, że szczęściem w nieszczęściu jest skażenie ziemi pestycydami w Polsce pięć razy mniejsze niż np. w Niemczech, nie dotyczy to upraw warzywnych gdzie skażenie jest w Polsce podobne jak w zachodniej Europie. Jeżeli na takiej plantacji rosną kwitnące chwasty lub zostanie wysiany kwitnący poplon, a pszczoły zbiorą nektar czy pyłek z takiego pożytku to nieszczęście jest gotowe.
Insektycydy mają za zadanie zabić owada szkodnika, ale pszczoła jest również owadem i w związku z tym stoi na straconej pozycji zwłaszcza, że szkodniki uodparniają się, a w związku z tym stosuje się coraz mocniejsze insektycydy.
Jak powiedział Pan dr Lipiński stwierdzono, że pszczoły dzikie są dużo bardziej odporne na zatrute środowisko niż pszczoły hodowlane, a szczególnie te selekcjonowane genetycznie, sztucznie unasieniane.
Większa złośliwość pszczół może być spowodowana zwiększoną ilością pestycydów w pokarmie, jak również może być też powodem, że takiego pokarmu po spadłych pszczołach inne rodziny nie będą rabować.
Na zakończenie wykładu dr Lipiński zaznaczył, że w związku z powyższymi zagrożeniami trzeba zupełnie inaczej "spojrzeć" na rodzinę pszczelą.
potwierdzam powyższe.
chciałbym dodać, ze w pszczelarstwie 3/2009 na str. 5 i 6 jest opisana częściowo myśl wykładu, dalsze prawdopodobnie ukażą się w następnych wydaniach.
bardzo ważne są tam rysunki ukazujące trwałe zmiany w mózgu, wywołane ww. pescydami. itd
ponadto Pan Doktor zaznaczył że to pszczelarze powinni się interesować jakich środków urzywają sąsiedzi i jak wykonują opryski. a wspomniane książki zabiegów - to abstrakcja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum