Forum pszczelarskie- pasieka wędrowna
Regulamin •  FAQ •  Szukaj •  Użytkownicy •  Stats •  Rejestracja •  Zaloguj •  Galeria •  Download
 


Poprzedni temat :: Następny temat
Poddawanie matek - pytania do ZygmuntaSzn
Autor Wiadomość
@DAN 




Wiek: 78
Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 178
Skąd: Raszyn-Rybie
Wysłany: 19.10.04, 00:29
Poddawanie matek - pytania do ZygmuntaSzn

Witam,

1. Jak technicznie wygląda wpuszczanie matek do rojnicy? (matki nie czerwiące chętnie fruwają). Czytałem o tym, że byli tacy, co przy stosowaniu Twojej metody zanurzali matki w wodzie.

2. Czy pszczoły, które strącasz do rojnicy mają tworzyć odkład? Czy w ten sposób można poddawać matkę do rodziny głównej? Interesuje mnie to szczególnie, ponieważ ja w odróżnieniu od Ciebie odkład robię ze starą matką.

3. Czy tą metodą z jednakowym skutkiem można poddawać matki w różnych okresach sezonu pszczelarskiego, czy tylko w okresach rójek?

4. Czy potrząsanie rojnicą, gdy w środku jest matka nigdy jej (matki) nie uszkodziło?
_________________
Pozdrawiam
DAN
http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl

 
 
Moja pasieka: 50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
zygmuntszn
Gość

Wysłany: 20.10.04, 02:05

Witam
Odpowiem na postawione pytania
Ad 1 hodowlą matek się nie zajmuję, matki sprowadzam od hodowców. Otwieram delikatnie klateczkę łapię matkę w palce, a jeżeli jest bardzo ruchliwa dla pewności zamykam w dłoni i normalnie wpuszczam między pszczoły w rojnicy. Matki nie moczę i nigdy bym tego nie zrobił.

Ad 2 matkę moim sposobem poddaje z powodzeniem do każdej rodziny łącznie z trutówkami. Oczywiście, że jest lepiej jak jest więcej młodej pszczoły w rojnicy i jest też ważne, aby się uspokoiły przed wysypaniem na pomost, powinny się zebrać jak rójka.

Ad 3najwcześniej poddawałem u kolegi na początku maja (tzw zapasową) a najpóźniej u siebie 20 października 2000r. myślę więc że w każdym okresie można poddawać.

Ad 4 jeszcze nigdy nie zdarzyło się aby została uszkodzona.

 
     
@DAN 




Wiek: 78
Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 178
Skąd: Raszyn-Rybie
Wysłany: 20.10.04, 23:47

ZygmuncieSzn, bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź na moje pytania dotyczące poddawania matek "metodą szokową". Z niecierpliwością będę czekał do przyszłego roku, by ją zastosować w swojej pasiece.

Przyznam się, że poddawałem matki (ale już czerwiące) w zbliżony sposób, tzn. na pomost strząsałem pszczoły z ramek, a między nie wpuszczałem matkę, przyjęcia były dość wysokie (ok. 90%).

Jeszcze raz namawiam Cię na opisanie do końca swojej gospodarki, chętnie na tym forum. Czeka na nią wielu pszczelarzy, zarówno tych z małym jak i dużym stażem pszczelarskim. Wydaje mi się, że w pierwszej części za dokładnie to zrobiłeś, nie pozwalając innym na własną inwencję i dlatego niektórzy zaczęli Cię rozliczać. Ale bądź ponad tym, zwłaszcza że jak do tej pory żaden z nich mimo zachęt nie opisał swojego roku w pasiece.
_________________
Pozdrawiam
DAN
http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl

 
     
Moja pasieka: 50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
zygmuntszn 




Wiek: 71
Dołączył: 20 Paź 2004
Posty: 49
Skąd: Szczecin
Wysłany: 20.10.04, 23:57

Mam nawał pracy, ale w niedługim czasie postaram się opisać ciąg dalszy.

 
     
@DAN 




Wiek: 78
Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 178
Skąd: Raszyn-Rybie
Wysłany: 22.10.04, 13:12

zygmuntszn napisał/a:
Mam nawał pracy, ale w niedługim czasie postaram się opisać ciąg dalszy.


Czekam z niecierpliwością!!!!
_________________
Pozdrawiam
DAN
http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl

 
     
Moja pasieka: 50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
zygmuntszn 




Wiek: 71
Dołączył: 20 Paź 2004
Posty: 49
Skąd: Szczecin
Wysłany: 11.11.04, 23:38
poddawanie matek

Wątek ten dotyczy poddawania matek a ja w nim tylko odpowiedziałem na pytania gospodarza tego forum, więc pomyślałem, że powinienem coś napisać o moim sposobie poddawania. Przypuszczam, że nie wszyscy o nim czytali. Kilka właściwie kilkanaście osób w tym sezonie poddawało matki tzw metodą szokową. Większość z nich była zadowolona, ale byli i niezadowoleni wręcz źli na mnie. U mnie są to przyjęcia prawie 100%, w początkowych próbach też traciłem matki, aż doszedłem do perfekcji. Były to matki od hodowców, za które płaciłem i nie było mi szkoda jak jakąś straciłem to mnie mobilizowało, co zrobiłem nie tak, co poprawić, co zmienić. Ci, co im nie wyszło mieli prawo i powinni pytać, aby nie popełnić jakiegoś błędu i na pewno byłoby dobrze. Głęboko wierzę, że w przyszłym sezonie na pewno będą podejmować próby poddawania tą metodą, bo jest to metoda pewna i mało pracochłonna. Czy metody tradycyjne są 100% nie, a jakie pracochłonne?. Przy moim sposobie jest to jedno dojście do gniazda a następne, aby sprawdzić czy matka czerwi.

Postaram się opisać krótko, ale myślę, że dokładnie, a na wszystkie wątpliwości odpowiem. Do wymiany podchodzimy przeważnie we dwójkę, bo zależy ile jednorazowo wymieniam matek. Nie zawsze i nie wszystkie matki biorę od jednego hodowcy, ale jeżeli wymieniam naraz 30 a trzeba jeszcze iść do pracy, więc trzeba to robić sprawnie we dwójkę.
Jak dzwoni hodowca że następnego dnia po południu czy wieczorem wysyła matki to, następnego dnia rano jedzie pomocnik i wstawia w środek gniazda ramki suszu do czerwienia,.czyli dzień przed wymianą.. Następnego dnia przed południem przychodzą matki, więc jedziemy z nimi do pasieki. W związku z tym, że ule u mnie stoją w odległości około 20-25 cm jeden od drugiego, więc będziemy wymieniać, w co drugim, a nawet, w co trzecim ulu, aby nie robić zamieszania w bliskim sąsiedztwie. Ustawiam pomosty przy czterech ulach, które będą pierwsze robione. Stawiamy cztery skrzynki, co drugi czy co trzeci ul za nim, zdejmujemy daszek poduszkę i płótno, kładziemy luźno beleczki między ramkowe przy ramce wstawionej dzień wcześniej. Kiedy pomocnik kończy czwarty ul ja już podchodzę do pierwszego i wyjmuję wstawioną dzień wcześniej ramkę pierwsze spoglądam na obydwie sąsiadujące z reguły zawsze jest matka na tej dostawianej o ile jej tam nie ma nie tracę czasu na wyszukiwanie wstawiam ramkę przy niej beleczki a światło ją zmusi do przejścia a ja przechodzę do następnego. Jeżeli jest matka zabieram ją, strząsam do skrzynki pszczoły z 2-3 ramek z tych ramek gdzie jest najwięcej młodej pszczoły. Pomocnik zamyka ul a ja potrząsam skrzynką i daję do niej dymu, wpuszczam matkę jeszcze potrząsam i pozostawiam skrzynkę w spokoju. W tym czasie jak ja byłem zajęty wpuszczaniem matki i wstrząsami pomocnik w następnym ulu ma już zabraną matkę i pszczoły w skrzynce. Ja powtarzam czynność z następną skrzynką a pomocnik z następnym ulem. Po zrobieniu czwartego sprawdzam czy w pierwszej skrzynce uwiązuje się grono, jak zaczyna się wiązać to matka już jest przyjęta. Robimy jeszcze dwa następne ule po ich zrobieniu ja wysypuje na pomost pszczoły niekoniecznie ze skrzynki, która była zrobiona jako pierwsza, lecz z tej, w której jest najlepiej zbite grono, wcześniej wpuszczając do ula dymu. Obserwuje pszczoły na pomoście do chwili aż wejdzie matka. Ja od tej pory zajmuje się wysypywaniem i zamykaniem wlotów kratą, przestawianiem pomostów a pomocnik zabiera skrzynki, zabiera matki, strząsa pszczoły wpuszcza młode matki do skrzynek. Po dwóch dniach otwieram wloty sprawdzam na dennicy czy nie została jakaś ścięta.
I to tyle, szybko sprawnie i pewnie.
Ci, co będą poddawali pierwszy raz proponuje spryskać pszczoły w ulu i w skrzynce naparem miętowym, ja nieraz też pryskam jak poddaje matki innej lini i lepiej na początku robić to po południu, przed wieczorem..

 
     
Jasiek
Gość

Wysłany: 12.11.04, 13:32

Zygmuncie, czytałem gdzieś Twój post, że tą metodą można poddawać każdą matkę.
Czy należy rozumieć, że nieunasienione również można poddać w ten sposób?
Ps. Niezależnie od wiedzy gratuluję organizacji pracy.
Jasiek.

 
     
zygmuntszn 




Wiek: 71
Dołączył: 20 Paź 2004
Posty: 49
Skąd: Szczecin
Wysłany: 12.11.04, 14:31
poddawanie matek

Tak tym sposobem można poddawać wszystkie matki, próby przeprowadzałem z nieunasienionymi też.
Dodam tylko dla wyjaśnienia dlaczego zamykam wloty kratą, zamyka się wtedy gdy są poddawane matki sztucznie unasieniane.Natura nią kieruje aby odbyła lot godowy a to nie jest wskazane.

 
     
lexmann 



Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 2
Skąd: Kudowa Zdrój
Wysłany: 31.05.06, 11:46

Proszę o pomoc - w dniu 30.05 o godz. 17.00 dotarło do mnie 6 odkłądów 5-cio ramkowych bez matek czerw kryty a na dzisiaj zamówiłem 6 matek nieunasiennionych - proszę o radę jak je bezpiecznie podać do odkłądów - na dodatek jest zimno i pada deszcz - zaznaczam ,że brak mi doświadczenia a pragnę posiadać te pszczółki - odkłądy zakupiłem bez matek bo nie chciałem czekać do połowy czerwca na komplety :sad:

 
     
@DAN 




Wiek: 78
Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 178
Skąd: Raszyn-Rybie
Wysłany: 02.06.06, 10:17

Prawdopodobnie to co napiszę będzie w tym przypadku spóźnione, ale może pozwoli Ci uniknąć błędu w przyszłości.
Moim zdaniem popełniłeś błąd zamawiając odkłady bez matek, lub powinieneś zgrać odbiór odkładów z dostarczanymi matkami w ten sposób, by w odkładach był czerw w różnym wieku. Jeżeli w odkładach jest tylko czerw kryty i nie ma założonych mateczników to na 100% w odkładach są już trutówki i poddawanie do nich matek jest raczej skazane na niepowodzenie. Ja na Twoim miejscu te odkłady połączyłbym z rodzinami z matkami (np. metodą gazetową) i po połączeniu utworzył nowe odkłady kiedy już nie będzie trutówek.
Jeżeli natomiast w odkładach są mateczniki i tylko czerw kryty, to po ich zerwaniu należy poddać nowe matki, udostępniając pszczołom uwolnienie matki po zjedzeniu ciasta z klateczki.
Życzę powodzenia
_________________
Pozdrawiam
DAN
http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl

 
     
Moja pasieka: 50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
lexmann 



Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 2
Skąd: Kudowa Zdrój
Wysłany: 02.06.06, 21:40
Odkłady - poddanie matek

Dziekuję za odpowiedż. Tak właśnie zrobiłem. Przeglądając te odkłady zlikwidowałem mateczniki ,których było bardzo dużo był także czerw kryty po dwie,trzy ramki na odkład (odkłądy 5-cio ramkowe) i spore zapasy pokarmu więc podałem matki w środek gniazd wycinając w plastrach otwory na klateczki na wszelki wypadek nie wyłamywałem zatyczek plastikowych w klatkach. Prosiłbym teraz o poradę co robić dalej i z góry serdecznie dziękuję.

 
     
Marek



Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 7
Wysłany: 02.06.06, 23:46
Re: Odkłady - poddanie matek

Witam!
Ja w celu podania matki zawieszma klateczkę z matką między ramkami z wygryzającym sie czerwiem na druciku. Następnie czekam kilka dni zaglądam do ula i obsewuje zachowanie pszczół względem matki w klatce. Jeżeli jest zaklejona kitem to znaczy że pszczoły nie akceptują matki. Jeżeli żywo reaguja na klateczkę z matka chętnie na nią wchodzą, mogą też zakleić woskiem to dobry znak dla Ciebie. W tedy przejżyj gniazdo i pozrywaj ewentualne mateczniki i możesz odbezpieczyć kandyz. Zamykasz ul i zostawiasz rodzine w spokoju, za kilka dni sprawdz tylko szybkim przeglądem czy matka się znajduje na ramkach i powino być w pożądku. Ja tak roibiłem w tym roku i odpukać ale jak narazie 3 na 3 mi przyjeły :) . Ale jeżeli ktoś się nie zgadza z moim zdaniem to proszę mnie poprawić.
A jeżeli to dla Ciebie mało to poczytaj ten wątek http://free4web.pl/3/2,52...60C38F9BFE4A7B5

Pozdrawiam Marek!!!

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by geman

Sprzedaż miodu z własnej pasieki. Gwarancja jakości!!!

Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 12