Na jednym z for o tematyce pszczelarskiej został poruszony temat odsklepiania plastrów z miodem opalarką gorącym powietrzem.
Doświadczenie takie przeprowadziłem już kilkanaście lat temu, już w tej chwili nie pamiętam czy był to mój własny pomysł czy zapożyczony od kogoś innego. W każdym razie kupiłem opalarkę taką do opalania starej farby i przeprowadziłem próby podczas miodobrania i okazało się, że nie jest to taka rewelacja jakby się wydawało. Opalarka owszem powoduje stopienie wosku, który jednak szybko zastyga schłodzony miodem, w rezultacie na powierzchni plastra pozostaje tylko część odsklepionych komórek i czynność należałoby powtarzać.
Powróciłem więc do starej metody odsklepiania miodu podgrzewanym nożem, który ma jeszcze taką zaletę, że wyrównuje nadbudowane plastry oraz jest w rezultacie metodą szybszą ponieważ jednym pociągnięciem noża odsklepiam całą stronę ramki czego nie da się zrobić dostępnymi w handlu opalarkami.
Gdyby odsklepianie miodu gorącym powietrzem było takie rewelacyjne to już dawno czołowi producenci sprzętu pszczelarskiego produkowali by odsklepiarki działające na tej zasadzie.
Miodu faktycznie nie przegrzeje się stosując tą metodę ponieważ miód jest słabym przewodnikiem ciepła, a działanie na niego jest krótkotrwałe. Odnoszę wrażenie, że nawet gdyby takie niebezpieczeństwo istniało wielu pszczelarzy by to nie zrażało bo i tak skrystalizowany miód podgrzewają w żaden sposób nie kontrolując temperatury.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum