wydaje mi się ze nawłoć lubi upały i wtedy nektaruje
Miałem w tym roku taką sytuacje....
Wywiozłem pszczoły na nawłoć i przez pierwsze dni padało w nocy, a w dzień taka fajna pogoda - nie za zimno i nie za ciepło, jakieś 25 stopni. Myślałem że ładnie noszą i będzie miodek. Patrzę do uli a tam zero nakropu a rodziny niemal na granicy głodu
ale chciałem im dać jeszcze szanse się wykazać, bo to ledwo kilka dni było. Potem zaczęły się upały ponad 30 stopni. Teraz to już tym badziej nic nie przyniosą pomyślałem sobie, złapałem za worek z cukrem i jazda. Przyjeżdżam do pasieki późnym popołudniem - wczesnym wieczorem a tam ruch jak na wiosnę na rzepaku. Zaglądam do jednego ula, wyjmuję ramkę i delikatnie przechyla ją - jest nakrop !!!, drugi to samo, trzeci też
Cukier zabrałem do domu, bo tylko połowę pasieki wywiozłem na nawłoć więc się nie zmarnował.
Kolejne dni to huśtawka pogodowa: upały na zmianę z chłodniejszymi dniami.
Jeszcze kilka razy byłem w pasiecie i potwierdziły się moje obserwacje - w chłodne dni nie było nakropu, a w upalne było go bardzo dużo.
Suma sumarum miodu i tak nie wziołem bo tych chłodniejszych dni było więcej ja upalnych
ciut więcej tyle co podałeś ustawia się na rzepaku
A wydajność miodowa jest znacznie większa sięga 500-800 więc spokojnie można do 8-10 rodzin w zależności od intensywności pożytku
_________________ Z pszczelarskim pozdrowieniem Kowaliczek
Zamówiłem już ule, będą wykonane z poliuretanu, lecz same dennice będą drewniane i osiatkowane. Laweta będzie skonstruowana na wzór lawety Józefa Leji.
_________________
www.crave4leather.com
Ostatnio zmieniony przez Ali22 21.11.16, 07:53, w całości zmieniany 2 razy
Przygotowanie rodzin pszczelich do pożytku z nawłoci
Kilka lat temu zacząłem korzystać z pożytku późnego jakim jest nawłoć. W związku z tym zmieniłem swoją gospodarkę pasieczną na rotacyjną.
Odkłady z młodymi matkami robię w trzeciej dekadzie maja i rodziny te będą przygotowywane do zimowli. Natomiast rodziny ze starymi matkami są rodzinami produkcyjnymi i tylko od nich zabieram miód do wirowania, a po nawłoci będą połączone z odkładami.
Po pożytku z lipy rodziny produkcyjne są zwożone na pasieczysko przydomowe i ustawiane obok odkładów. Jeżeli zachodzi potrzeba, a najczęściej tak to zasilam je miodem z odkładów tak by miały minimum 2 ramki miodu oraz poddaję skrystalizowany miód w słoikach najczęściej zebrany zimą z beczek przed rozlewaniem. Czasami jak mam ramki z miodem pozostałe po zimowli stawiam je wieczorem przed wylotkiem (po jednej ramce opartej o dennicę) i pszczoły przez noc odsklepią go i przeniosą do ula. Nigdy mi się nie zdarzył rabunek w wyniku takiego postępowania, natomiast zauważyłem, że ma to duży wpływ na rozwój, oczywiście takie ramki można stawiać tylko przed silnymi rodzinami.
Pasieka przydomowa korzysta z dobrego pożytku ciągłego nektarowego i pyłkowego dzięki przede wszystkim kilkuset hektarom działek pracowniczych. Dlatego odkłady do połowy lipca potrafią zgromadzić sporo miodu.
Po zabraniu miodu odkładom do rodzin produkcyjnych, podkarmiam je ok. 5 kg cukru.
Rodziny produkcyjne do pożytku z nawłoci są przygotowywane na trzech korpusach, dwa korpusy gniazdo, a trzeci nad kratą typowo miodowy. Zauważyłem jednak, że pszczoły na jesieni najczęściej zaczynają składać nektar najpierw w pobliżu czerwiu w drugim korpusie, a dopiero jak zaczyna brakować miejsca przechodzą do trzeciego korpusu. Na początku nektarowania nawłoci matkę ograniczam w czerwieniu na jednym korpusie (przenoszę ją z drugim korpusem na dennicę). Następnie pod koniec sierpnia matka jest zamykana w izolatorze z kraty odgrodowej i oczywiście jest zabierana krata. Rodziny produkcyjne w takim stanie pozostają do końca nektarowania nawłoci i po odebraniu miodu już bez czerwiu są odymiane Apiwarolem i łączone z obok stojącymi odkładami.
Odbieram miód tylko całkowicie zasklepiony. Na nawłoci jeszcze raz się przekonałem o przewadze uli korpusowych o niskiej ramce nad ulami wielonadstawkowymi ponieważ praktycznie nie ma w nich takiej możliwości by z gniazda odebrać całkowicie zasklepioną ramkę właśnie ze względu na jej wielkość.
Wprowadziłem do pasieki buckfasta między innymi ze względu na pożytek nawłociowy ponieważ średnio przynoszą one ok. 30% więcej miodu z tego pożytku niż krainki.
P.S. Ten opis umieściłem na prośbę kolegi "kulka96" z Forum Pasieki Ambrozja
Nawłoć najlepiej nektaruje gdy noce są zimne, a dni słoneczne z temp. 20 do 25 st.C. Wtedy bardzo często wieczorem podczas odparowywania przez pszczoły nektaru czuć charakterystryczny zapach nawłoci. W mojej okolicy najlepszym okresem na nektarowanie nawłoci jest zwykle przełom sierpnia i września.
W tym roku nektarowanie nie było rewelacyjne bo było trochę zasucho, jednak mimo wszystko na zbiory nie mogę narzekać chyba ze względu właśnie na ładną pogodę podczas całego okresu kwitnienia nawłoci.
Natomiast ubiegły rok był tragiczny ze względu na katastrofalną suszę i bardzo wysoką temperaturę ale dopóki rośliny nie uschły pszczoły nosiły pyłek.
Odpowiadając na zadane pytania: dlaczego pszczoły nie oblatują nawłoci? odpowiedzi mogą być dwie:
- nawłoć nie nektaruje właśnie ze względu np. na suszę lub bardzo wysoką temp.
- w okolicy jest inny bardziej atrakcyjny pożytek
Mnie też pszczółki bardzo pozytywnie zaskoczyły w tym roku, susza niesamowita od początku sierpnia az do chyba 23 września o ile dobrze pamiętam a jednak z 10 rodzin wziołem miód tylko bardzo późno 23-24 wrzesień dopiero a pozostałe 15 same się zakarmiły. Drugi rok nie potwierdza sie fakt że jak sucho i bardzo ciepło to nawłoci nie ma, u mnie wręcz odwrotnie im cieplej tym większy ruch w pasiece . Może nawłoć ma głeboki system korzeniowy i mimo suszy nektaruje obficie, sam nie wiem co o tym myśleć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum