Forum pszczelarskie- pasieka wędrowna
Regulamin •  FAQ •  Szukaj •  Użytkownicy •  Stats •  Rejestracja •  Zaloguj •  Galeria •  Download
 


Poprzedni temat :: Następny temat
Warroza
Autor Wiadomość
flayer



Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 4
Wysłany: 24.09.07, 19:34
Warroza

Witam
Przedewszystkim chciał bym się zapytać jak wygląda warroza czy da się ją zobaczyć, jak sprawdzić czy pszczoły mają warroze ?? (może ma ktoś foty?)

Jeszcze nie przeprowadziłem żadnej kuracji przeciwko warrozie czego "jeszcze" (na co nie jest za późno bo widziałem że wiele z lekarstw na warroze stosuje sie w sierpniu) moge użyć (chodzi mi o coś łatwego w użyciu i niedrogiego) najlepiej coś do syropu lub w dymie i żeby działało nawet na zasklepiony czerw??

jekie jest prawdopodobieństwo że pszczoły mają warozze??
czy to jest tak że pszczoły poprostu mają warroze co roku i KONIEC ??

PS. ostatnio w ulu widziałem coś w stylu meszki ,szło raczej powoli i było raczej siwe zresztą się nie przyglądałem i odrazu to rozgniotłem

 
     
entrion 



Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 18
Wysłany: 24.09.07, 22:17

Witam Myśle że jedynym lekiem jaki jest podobny do twego opisu to Teraz najlepiej odymić Apiwarolem co 4 - 5 dni i powtórzyć jeszcze w październiku a nawet w listopadzie. Apiwarol kupi pan u każdego weterynarza.
lecz niestety leku taki9ego jak pan wymaga w polsce nie ma a i za granicą jest ciężko

 
     
entrion 



Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 18
Wysłany: 27.09.07, 03:02

Przepraszam za pominięcie ale Jakoś tak wyszło.
Jeśli chodzi o to jak wygląda warroa to są to małe kuleczki na pszczołach w kolorze jasnobrązowym orza w rodzinie pojawiają się pszczoły ułomne (wada skrzydełek)

 
     
Kacper4500 



Wiek: 63
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 47
Skąd: Tychy
Wysłany: 18.01.09, 18:53

Witam zerknij na moją stronę www.mojapasieka.pl.tl
wybierz w meni choroby pszczół, obejrzyj filmik i wszystko będziesz wiedział.
W jednej z książek wyczytałem: do podkurzacza wsypać owoc Anyżu lub na Powałkę a na dennicę położyć białą kartkę.
Podobno Warroa miała się chwilowo odurzać i spadać z pszczół na dennice, ale niestety nic takiego się nie działo, dlatego ja osobiście stosuję tylko lekarstwo zakupione w przychodni weterynaryjnej.
Warroa jest widoczna gołym okiem i rozwija się przede wszystkim na czerwiu trutowym, ja osobiście czekam gdy tylko czerw trutowy się zasklepi po prostu wycinam go, czerwiu tego nie można dawać do wytapiarki słonecznej ponieważ ona tam nie zginie, plaster taki jest do spalenia lub można go przetopić w topiarce elektrycznej lub innej gdzie panuje wysoka temperatura.
Ja takie plastry po prostu spalam i poddaję węzę i nie mam zbyt dużo czerwiu, w zasadzie bardzo mało.
Apiwarol to lekarstwo które ja stosuję, ale należy pamiętać żeby nie podawać tego samego lekarstwa przez kilka lat z rzędu, ja osobiści co dwa lata zmieniam.
Czytałem też na jednej ze stron internetowych jakiegoś pszczelarza o stosowaniu kwasu mrówkowego, zastosowałem go w tym roku na jednej rodzinie co z tego wyniknie okaże się już wiosną.
Jak wygląda zarażony rój?? Rój zarażony bardzo kiepsko się rozwija, pszczoły są ospałe, młode pszczoły mają zdeformowane skrzydełka, wytarte futerka.
Wystarczy że w rodzinie jest tylko kilka samiczek i w bardzo krótkim czasie rój zginie.
Lekarstwo na Warroze należy podawać co roku na jesieni ponieważ to jest chemia a te lekarstwo to po prostu trucizna i okres karencji jest dość długi. Myślę że w jakimś stopniu pomogłem, bo już mnie palce bolą od klawiszy, jak co to pytaj chętni pomogę.

 
     
jino2 



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 212
Wysłany: 19.01.09, 18:45

Kolego bardzo dobry film
najważniejsze to edukacja: w tym przypadku - biologia varroa.
- samica varroa wchodzi pod larwę przed zasklepiniem;
- 14 dniowy cykl rozwojowy;
- z pierszego jaja jest samiczka;
- z drugiego jest samiec;
- z dalszych samiczki;
-przy odpowiednim rozwoju pszczoły, zdąży zapłodnić się tylko ta pierwsza samiczka, pozostałe zostają bezbłodne, i czekają na następne wejście do komórki z larwą.
- przy czerwiu niedogrzanym, opóźnionym wygryzieniu zdąży zapłodnić się następna samiczka i następna ------> co znacznie przyspiesza zagładę rodzinki pszczelej nawet w sierpniu czy wrześniu......................
---------------------------
może ktoś kompetentny doda coś jeszcze, albo poprawi moją wiedzę.
_________________
Andrzej

 
     
paraglider 



Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 6
Wysłany: 03.02.09, 17:07

Zanim się wyedukujesz,kup w sklepie pszczelarskim APIVAROL i przy najbliższej okazji przy temperaturze po wyżej +5 stopni C, odym pszczółki - będą ci za to bardzo wdzięczne.
Zyczliwy - Janusz.

 
     
Kacper4500 



Wiek: 63
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 47
Skąd: Tychy
Wysłany: 10.02.09, 04:29

Cukier puder przeciwko warrozie, cz. IV
[Kliknij aby powiększyć ..] (fot. Maria i Eugeniusz Sapiołko)
(kliknij, aby powiększyć)

W poprzednim artykule (zamieszczonym w nr 3/2008) pisaliśmy o praktycznej stronie zwalczania warrozy cukrem pudrem. Tekst zawierał uwagi o wykonywaniu tzw. osiatkowych wkładów, stosowanych w celu unieruchomienia spadłego na wkładkę pasożyta. Poruszono również problem przygotowania substancji opylającej oraz techniki opylania.

Z powodu krótkiego czasu stosowania zabiegów opylania cukrem pudrem, zwłaszcza z dodatkiem soli, i niemożliwości dokonania w tak krótkim czasie specjalnych badań nad długością aktywnego działania środka w ulu na warrozę, to trudno jest odpowiedzieć na pytanie, z jaką częstotliwością należy wykonywać zabiegi.

Jeśli przyjąć za wiarygodne wyniki uzyskane we wstępnych badaniach nad znaczącym jeszcze zapyleniem środowiska w dwunastym dniu po opyleniu, dokonanym w czasie kończącego się pożytku i znacznej aktywności pszczół do połowy sierpnia, to dwa zabiegi objęłyby cały cykl rozwoju pszczoły i trutnia, od jaja do owada doskonałego.

Po połowie sierpnia, z uwagi na krótsze dni, dobowa aktywność pszczół maleje. Na zmniejszenie aktywności wpływa też brak wziątku, niższa temperatura (zwłaszcza nocą), opady. Wtedy zapylenie środowiska ula trwa dłużej. W porównaniu do poprzedniego sezonu, nie zachodzi tak szybka wymiana pszczół i więcej jest pszczół, które bezpośrednio zetknęły się z substancją opylającą.

Zmniejszona aktywność pszczół może powodować to, iż są one nosicielami znaczącej ilości kryształków cukru przez dłuższy czas. W tym okresie, za wynikami uzyskanymi przez H. Białeckiego, można by sugerować, że opylanie działa skutecznie na Varroa 17 dni.

Wstępne obserwacje potwierdzają, że zmniejszona aktywność pszczół wydłuża działanie zabiegu. Przy badaniu długości działania cukru pudru na Varroa, trzeba będzie uwzględnić także siłę rodzin wziętych do doświadczeń.

Biorąc pod uwagę opisane spostrzeżenia, można założyć, że po opyleniu jesiennym, w czasie, kiedy pszczoły są jeszcze na tyle aktywne, aby mogły z siebie i z plastrów usunąć kryształki cukru znajdujące się w nadmiarze, a aktywność ich znacznie i długotrwale nie wzrośnie, to środowisko zagrażające pasożytom może utrzymać się przez całą zimę i warroza całkowicie zginie.

Może są to zbyt optymistyczne przypuszczenia, ale wcale niepozbawione poprawnego sposobu rozumowania. W tym miejscu warto omówić jeszcze wspomniane zjawisko tajemniczego znikania Varroa z opylanych cukrem pudrem rodzin pszczelich.

Specjalne, choć może mało precyzyjne doświadczenia wykazały, że pasożyt ginie zarówno przy użyciu osiatkowanego wkładu w ulu, jak i bez niego. Jednak przy wkładce można zobaczyć częściowy efekt. Okazało się też, że przy dużej aktywności pszczół (po wstępnym dokarmianiu) w rodzinach o znacznym zagrożeniu pasożytem, na wkładce po 24 i 72 godzinach po opyleniu, 10 sierpnia, znaleziono bardzo mało Varroa.
[Kliknij aby powiększyć ..] (fot. Maria i Eugeniusz Sapiołko)
(kliknij, aby powiększyć)

Oględziny pszczół, nawet bez użycia przyrządu do diagnozowania, wykryły wiele osobników pasożytów zlokalizowanych na pszczołach, w silnie owłosionych miejscach i w kilku wypadkach między tergitami.

Zasugerowało to, iż cukier w bliżej nieokreślonych warunkach nie działa na przylgi Varroa lub są populacje pasożyta o innym zachowaniu i w jakiś sposób unikające styku przylg z cukrem pudrem albo chowają się przynajmniej w czasie opylania. Badania po 8 dniach wykazały jednak, że Varroa w dużym procencie zginęły z ula, a na wkładach spady powiększyły się głównie o młode osobniki.

Wykonane równocześnie ścisłe obserwacje nad zachowaniem się pasożytów zdjętych z pszczół wykazały wyraźnie, iż do większości przylg Varroa przylegały kryształki cukru. Osobniki te poddane do pszczół, ponownie zajęły miejsce na owłosionych częściach pszczół.

Pasożyty w pewnych bliżej nieznanych warunkach po zetknięciu się z kryształkami cukru nie spadają masowo z pszczół. Gdy zaś pszczoły są aktywne i dokonują lotów, to pasożyty luźno przyczepione do włosków pszczoły mogą spaść w czasie lotu, np. podrażnione światłem, od którego stronią, pędem powietrza lub mogą zostać strącone przez pszczołę podczas pracy na kwiatku.

Nie można też wykluczyć, że porażone Varroa same mogą schodzić na kwiaty, zagrożona ruchem pszczoły. Zauważono też w nieopylanych rodzinach w czasie wziątku, a ściślej w czasie bardzo intensywnych lotów pszczół, charakteryzujących się prawie całkowitym brakiem starszych pszczół w części gniazdowej, wiele starszych samic Varroa.

Można je zauważyć na tułowiu i innych górnych powierzchniach bardzo młodych pszczół, których włoski jeszcze bezładnie przylegają do ciała. Fakt ten można z powodzeniem wykorzystać do uzyskania informacji o obecności Varroa w rodzinach pszczelich.
[Kliknij aby powiększyć ..] (fot. Roman Dudzik)
(kliknij, aby powiększyć)

Ostrzeżenia i zalecenia przy opylaniu

Nawet najlepszy środek może być szkodliwy lub nieskuteczny, jeżeli będzie stosowany w nadmiarze, w nieodpowiednim czasie i nie będzie się przestrzegać zasad poprawnej pielęgnacji pszczół i ich hodowli.

Należy pamiętać o tym, że:

# Nie należy sypać cukru pudru w miejsca na plastrze, gdzie nie ma pszczół. Powierzchnie te i tak się „zapylą”, kiedy pszczoły będą po nich chodziły.
# Należy unikać intensywnego opylania otwartego czerwiu.
# Nie należy wsypywać cukru pudru w uliczki międzyramkowe, względnie wdmuchiwać go na plastry przy użyciu wentylatorów albo opylaczy.
# Opylać pszczoły tylko wtedy, gdy są aktywne. Opylanie dokonywane w czasie i zaraz po dłuższym przebywaniu w ulu, z uwagi na niesprzyjające warunki atmosferyczne, powoduje straty pszczół i wywołuje inne ujemne skutki. Jeżeli z jakichkolwiek powodów musi się zaglądać do pszczół lub wykonać zabieg opylania, to pszczoły trzeba najpierw przywrócić do stanu aktywnego, np. przez kilkakrotne – pukanie w ul w pewnych odstępach czasu i dopiero dokonać przeglądu lub wykonać zabieg.

Przy zmniejszonej aktywności pszczół (krótkie dni, mało czerwia), wysokiej wilgotności powietrza, stosunkowo niskiej temperaturze (zwłaszcza pod wieczór) opylanie powinno być wykonane oszczędną dawką cukru pudru.

W takich warunkach duże dawki mogą znacznie opóźnić oczyszczenie się pszczół i oczyszczenie plastrów przez pszczoły na tyle, że nadmierna ilość cukru zacznie się rozpuszczać w wodzie z powietrza, co może doprowadzić do sklejania się włosków na pszczołach i spowodować zabrudzenie plastrów syropem.

Uwaga ta jest ważna przy zabiegach w okresie późnoletnim i jesiennym, zwłaszcza w słabych rodzinach. Nie należy dokonywać opylania rodzin w czasie wiatru, bo wtedy drobny pył roznosi się poza ul i skuteczność zabiegu może być niska.

Należy jeszcze przestrzec amatorów modernizacji, że pyły takie jak talk, krzemionka, popiół i im podobne są wybitnie szkodliwe dla pszczół i mogą u nich wywołać schorzenia. Z różnych względów nie można też stosować do opylania pszczół mąki zbożowej, kartoflanej, bananowej itp.

Cukier puder jest nieszkodliwym pyłem, nie tylko ze względu na jego skład chemiczny, ale też dlatego, że nie wnika on do tchawek pszczoły i może być przez pszczoły łatwo usuwany z powierzchni ciała, gdyż jego kryształki mają tendencję do łączenia się w większe skupiska.

Z dennicy i innych części ula pszczoły z łatwością zlizują cukier przy użyciu wydzieliny gruczołów ślinowych. Korzystne jest i to, że cukier nie ma większego wpływu na przylgi pszczoły. Pszczoła na co dzień jest narażona na kontakt z cukrem, gdy chodzi po cieście miodowo-cukrowym, po pływakach i wnętrzu podkarmiaczek, po plastrach odwirowanych z miodu.

W odróżnieniu jednak od Varroa, posiada niezmiernie rozbudowany system samooczyszczania się i potrafi oczyścić z powierzchni ciała każdą pylista strukturę, nawet o znacznej przyczepności lub lepkości.

Z wielu części ciała nie potrafi jednak zlizać substancji takich jak miód, syrop, ale czynią to chętnie jej siostry. Pszczoła dba też o czystość przylg, które mają wielorakie znaczenie, a najmniej używane są przy chodzeniu, gdyż w naturalnych warunkach pszczoła tylko sporadycznie chodzi po gładkich powierzchniach.

Uwagi końcowe

W zakończeniu należy wyjaśnić, dlaczego zdecydowano się na tak wczesne udostępnienie pszczelarzom wyników badań [był to rok 1986 – przyp. redakcja] nad zwalczaniem Varroa nowym sposobem, skoro doświadczenia pasieczne trwały zaledwie od 30 czerwca do 5 września 1986 roku.

Jedna z odpowiedzi może być prosta: ponieważ przygotowywano się do tego tematu od dwóch lat i niezbędne badania można było wykonać w błyskawicznym tempie po pojawieniu się Varroa.

Należy stwierdzić, że zastosowanie cukru w walce z warrozą dało wprost niewiarygodnie pozytywne rezultaty, przy równoczesnym wyeliminowaniu obaw o pszczoły i ich produkty. Pierwszą myślą było, aby w szybkim tempie przeprowadzić próby na znacznej liczbie rodzin pszczelich w terenie i we własnych pasiekach.

Z dużym uznaniem muszę powiedzieć, że w tym zakresie nie było trudności. Zgodę na przeprowadzenie prób tam, gdzie dysponowano osiatkowanymi wkładami wyrazili: mgr Zygmunt Kostrzewski z Poznania; Jan, Ryszard i Stanisław Bartkowiak z Konarzewa; Henryk Białecki ze Zbąszynia; Marian Gawronek, prezes Koła Pszczelarzy w Dopiewie i kilku innych.

Wspólnie wykonywanie zabiegów opylania pozwoliło w szybkim tempie wyeliminować popełniane początkowo błędy i wykazać jak należy przygotować pasiekę do walki z warrozą. Pozytywne rezultaty zachęcały do dalszej współpracy.

Dalsza część artykułu w nr 4/2008 Pasieki
Józef Kalinowski
Andrzej Kalinowski
Pasieka nr 4/2008

 
     
jemaclesnica 



Wiek: 35
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2
Skąd: Leśnica/Kalwaria
Wysłany: 05.04.09, 23:46

cze mam pytanko... moj sasiad tez ma pwszczoly i teraz nie przezimowało mu kilka rodzin chyba Z POWODU WAROZY .... z tego co patrzylem u mnie nie ma ... powinienem teraz swoje pscółki odymic ... po prostu che sie ustrzec warozy mozliwe jest zeby moje pszczoły mogły sie teraz zarazic jestem poczatkujacy wiec dlatego pytam doradzcie mi cos jesli mozecie.... z gory dziekuje za odp ... pozdrawiam
_________________
jemac

 


 
     
jino2 



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 212
Wysłany: 07.04.09, 17:39

.... z tego co patrzylem u mnie nie ma ... to niemożliwe, aby u sąsiada były a u Pana nie.
co do odymienia, to u mnie jest juz zapóźno, gdyż jest po kilka dcm krytego czerwia, niewiem jak to wygląda u Pana? poza tym około połowy maja to ja często odbieram już miód. polecam spróbować zastosować "hive clean".[/b]
_________________
Andrzej

 
     
marcinq00 




Wiek: 32
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 73
Skąd: Łaczki Kucharskie
Wysłany: 05.09.09, 11:23

słyszałem o "paskach" na waroze nie wiem czy jkest to fachowa nazwa czy mozna to stosowac na zime jesli tak to ile na rodzine i jak je zamontowac w ulu prosze o pomoc i pozdrawiam Marcin

 


 
     
Moja pasieka: 6 wielkopolskich poczatkujacy
Kacper4500 



Wiek: 63
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 47
Skąd: Tychy
Wysłany: 06.09.09, 15:42

Nazywa się to "bayvarol" i stosuje się po cztery paski na rodzinę i daje się je na zimę.
Jest to dość drogi lek, ale za to bardzo skuteczny, ja go stosuję i jeszcze nigdy się nie zawiodłem.
Całe opakowanie zawiera na cztery rodziny i jest tam przepis jak się to stosuje.
Nie ma co oszczędzać na tych paskach, bo wtedy efekt jest opłakany (sprawdziłem to)

 
     
marcinq00 




Wiek: 32
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 73
Skąd: Łaczki Kucharskie
Wysłany: 07.09.09, 16:26

dzieki za rade pozdrawiam Marcin

 


 
     
Moja pasieka: 6 wielkopolskich poczatkujacy
jozef 



Wiek: 67
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 27
Skąd: pomorskie -kolonia
Wysłany: 23.01.10, 21:04

witam , czy ktoś z was stosował VARROBIN na waroze , ja go stosuje już od 3 lat ze 100% skutkiem , temat VARROBIN na , www.ulkaszubski.y31.eu .plk , jak kto uważa można i chemie używając ? ?

 


 
     
Moja pasieka: kolonia
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by geman

Sprzedaż miodu z własnej pasieki. Gwarancja jakości!!!

Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 15