to doskonale bylo widac na polce przy oczku jak tylko mrowki zblizaly sie do pszczol to te "uciekaly" przed nimi i atakowaly w taki sposob ze wchodzily na pszczoly i razem z nimi spadaly w trawe a w gniezdzie na dnie lezalo dosc duzo pszczol
_________________ Życze sukcesów w pasiece !
Pozdrawiam;)
to doskonale bylo widac na polce przy oczku jak tylko mrowki zblizaly sie do pszczol to te "uciekaly" przed nimi i atakowaly w taki sposob ze wchodzily na pszczoly i razem z nimi spadaly w trawe a w gniezdzie na dnie lezalo dosc duzo pszczol
TO BARDZO DZIWNE TE MRÓWKI, PRZENIGDY SIĘ NIE SPOTKAŁEM Z TAKIM CZYMŚ. ZASTANAWIAM SIĘ CZY TO WOGÓLE BYŁY MRÓWKI. ZDJĘCIE ROZWIĄZAŁOBY PROBLEM. MRÓWKI NIE SĄ SZKODNIKIEM W ULU, DOPIERO ZACZYNAJĄ BYĆ RYZYKOWNE JAK ŁAŻĄ TYPOWO PO PLASTRACH W KOMÓRKACH, TO DZIWNE. TRZEBA BYŁO WYTĘPIĆ SZKODNIKI. SODA OCZYSZCZONA, WODOROTLENEK MIEDZI (II) PODSYPAĆ POD NOGI ULA. LIŚCIE ORZECHA NA GÓRĘ, TYPOWA CHEMIA, NIE SZKODZI PSZCZOŁOM. BORAX NP. TEN ROK BYŁ WILGOTNY, MRÓWKI SZŁY W GÓRĘ, ALE ŻEBY WŁAZIŁY NA PSZCZOŁY I JE WYWALAŁY NA ZIEMIĘ. ŚWIADCZY TYLKO O SŁABOŚCI I BEZSILE TWOICH PSZCZÓŁ. COŚ TU JEST NIE TAK, ŻE PSZCZOŁY SIĘ NIE BRONIŁY, A MRÓWKI WŁAZIŁY NA PSZCZOŁY. ZDJĘCIE ALBO COŚ DOKŁANEGO POTRZEBUJĘ, ZAPYTAM KOLEGÓW CO O TYM SĄDZĄ, DAM ZNAĆ.
rzeczywiscie bylo tak jak mowisz mrowki chodzily po ramkach a rodzina rzeczywiscie nie byla za mocna bo raz mi sie wyroila a potem stala sie bardzo agresywna przez zo zdecydowalem sie na wymiane matki ktorej nie przyjely moglem popelnic jakis blad bo pierwszy raz wymienialem matke i do konca nie wiedzialem jak to zrobic matke bodajze nieske dostalem od znajomego pszczelarza ktory pomogl mi przy wymianie a jak sie potem dowiedzialem byla to matka ktora miala zaledwie 1 dzien zdjecia tych mrowek to teraz nie zrobie ale byly bardzo podobne do tych (zdjecie z internetu)
_________________ Życze sukcesów w pasiece !
Pozdrawiam;)
Narazie odpowiedział mi jeden ekspert. Twierdzi, że pszczoły były bardzo słabe i że mogły spadać nawet bez tych mrówek. Mrówki w ociepleniu nie szkodzą pszczołom, nic złego nie robią tylko są wnerwiające i nie pokoją pszczelarza. Poradził, że jak jest jeszcze trochę miodu - cukru w plastrach to żeby dać do badań laboratoryjnych, jak Ci zależy. Jak nie, to na wiosnę spalić ramki, zdezynfekować ul, otworzyć, włożyć nowe ramki i czekać na złapaną rójkę, albo na własnoręczny odkład czy kupno nowej rodziny.
Zapraszam Cię na forum Pasieki Michałów, tam jestem częściej, tutaj forum częściowo już "obumarło", a tam u nas są profesjonaliści, jesteśmy stale aktywni i w razie czego to radziłbym Ci tam pisać, od razu dostaniesz na pewno odpowiedź. W razie problemów to tam pukaj. Tak sam jjno2 by zobaczył nasze forum, podyskutowalibyśmy u nas w liczniejszym gronie.
im sorry!
słabe pszczoły nie przyniosłyby tyle miodu ( chociaż wielu tu niezgodności)
ale tak mogło być; po wyrojeniu nie odtworzyły czerwiącej matki, stara mucha pracowała na spadzi (bądź gryce) i się wyczerpała.
nie wiem czy Cie pocieszę, ale ja w sierpniu niektóre rodziny kasuję sam, serce mi pęka jeżeli są to matki z tegorocznego zakupu. Tak bywa! to my musimy prowdzić selekcję aby mieć miód przyszłym sezonie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum