Wielokrotnie mi się zdarzało, że na wiosnę rodzina była pozbawiona matki. Mimo to przezimowała w dobrej kondycji. Jedyne niebezpieczeństwo jakie istnieje to większe zużycie pokarmu przez bezmatka i może go zabraknąć na wiosnę. Dlatego należy na wiosnę jak najszybciej połączyć ją z inną pełno wartościową rodziną z matką, może to być najsłabsza rodzina na toczku. Jeżeli w połączonych rodzinach będzie dobra matka to możesz liczyć na rekordowe zbiory.
Miałem taki przypadek kilka lat temu w swojej pasiece. Po połączeniu była to najszybciej rozwijająca się rodzina w pasiece, która również okazała się rekordzistą w zbiorach miodu.
Jeżeli masz pewność teraz, że w jednej z rodzin brak jest matki, a ule w jakich trzymasz pszczoły to stojaki, możesz je połączyć już teraz stawiając korpusy jednej rodziny na drugiej. Najlepiej na bezmatku postawić najsłabszą z zazimowanych ale pełnowartościowych rodzin (z matką), oczywiście zabierając z dolnej daszek, powałkę czy listewki, a z górnej, dennicę. Pszczoły połączą się ze sobą podczas zimowli, a na wiosnę problem będziesz miał już z głowy.
Czy przezyją mi do wiosny bez matki?
zenon nawet gdyby przeżyły to i tak nici.
zastosuj się do wskazówek DAN.P i zagospodaruj jak najszybciej tą muchę.
w przyszłym sezonie pomyśl nad ulikami weselnymi.
U mnie na wiosnę nie liczą się ule w których coś tam się rusza, tylko rodziny w których wartościowa matka od połowy lutego bierze się do roboty i na ostanią dekadę kwietnia osiągnie odpowiednią ilość czerwia krytego. w weekend majowy eliminuję matki których rodziny niezdązyły osiągnąć siły i przygotowuję pasiekę na rzepak/mniszek.
liczy się tylko matka, bez matki nie ma rodziny niezależnie od pory roku i nie warto aby byle co zajmowało ul.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum