Obecnie to wygląda tak, że chętnie czytamy jak to robią inni, nawet ich krytykujemy (jak to było w przypadku opisu gospodarki ZygmuntaSzn), ale swoją utrzymujemy w tajemnicy, trudno zgadnąć z jakich powodów.
a cóż się chwalić, trza czytać i się tego nie wstydzę. Na zagajniku opisuję swoje zimowanie w 2 korpusach wlkp. ekperymentalnie dwa tak zimuję ( u nas się tego nie praktykuje). Pytla, Avico i inni namówili mnie do przejścia na 1/2 dadanta, będę robił ule z Roburusem - poliuretany. Jak zdobędę doświadczenie będę się dzielił, masz jak w banku tylko czasu trza
Re: Gospodarka pasieczna w ulach korpusowych o niskiej ramce
DAN.P napisał
Cytat:
Miód odbieram stosując aldehyd benzoesowy, jest to metoda bardzo szybka, pod warunkiem że miód jest sklepiony i nie znajduje się bezpośrednio nad czerwiem
.
Czy mógłbyś opisać szczegółowo Twój sposób stosowania tego środka?Co nim nasączasz i w jakich ilościach,jak długo trzeba czekać aż pszczoły zejdą z ramek?Czytałem nieraz na ten temat,ale nigdy nie próbowałem go stosować bo mam małą pasiekę(średnio dziesięć rodzin).Opinia praktyka bardzo mnie interesuje.
Ze świątecznymi pozdrowieniami,
Zbyszek
Odpowiedź na Twoje pytanie umieściłem w kategorii "Wędrowna Gospodarka Pasieczna", ponieważ uważam, że jest to metoda bardziej przydatna w pszczelarstwie wędrownym.
W opisanym powyżej moim sposobie gospodarowania z czasowymi odkładami potrzebuję minimum 5 korpusów, natomiast w gospodarce stacjonarnej mogą wystarczyć 4 korpusy. Jednak zawsze lepiej mieć jakieś korpusy w zapasie, przydają się podczas miodobrania na podmiankę, szczególnie w gospodarce wędrownej.
Dzieki
Myślałem o 6-u,dopiero zaczynam jeździć z pszczołami.
[ Dodano: 09.06.05, 22:37 ]
Witam ponownie.
Wzieły mnie te ule nie na żarty.
Póki co zrobiłem jeden ul i przesiedliłem rodzine
(reszta uli zimą).Mam jeszcze kilka wątpliwości więc troche Cię pognębię prostymi pytaniami:
Zimowla
"Zimuję rodziny w dwóch lub trzech korpusach+pusty korpus na dennicy. "
Ile dajesz cukru?
Po zasklepieniu ile go jest tak na oko (ile cm)?
Oblot:
"Po oblocie w pierwszy cieplejszy dzień zamieniam najwyższy korpus (w którym jest pokarm i najczęściej czerw) z bezpośrednio stojącym pod nim, w którym jest dużo wolnych komórek na czerw"
Z tego wynika ze zimujacy kłąb doszedł do górnego korpusu i dobrze go podjadł.
Jak wyglądają zapasy po zimowli?
Z tyłu napewno został pokarm.Ciekawi mnie jaka szerokością posuwał się kłąb ?Będzie to 1/2 ramki?
I jeszcze odnośnie budowy ula.
Mam problem z daszkiem i powałką.
Co do daszka to raz nie wiem czym go pokryć (blacha,papa-tym dysponuje w chwili obecnej,jedno i druige bardzo się nagrzewa) a dwa niewiem czy zakładać go tak jak korpus, czy może zrobić szerszy i zakładać tak jak w normalnym ulu.
Z powałką jest nieco inny problem.Pajączki ile ? 5 wystarczy ? a ocieplenie ? zrobic ocieplaną czy nie. Nie ocieplana to prostota w zrobieniu,ale trzeba osobno zrobić jakieś ocieplenie.Ocieplana powałka znowu problem z wykonaniem i nie wiem jaką za grubą zrobić.Kompromis między wysokością pajączka a grubością styropianu.
Narazie nic mi więcej nie przychodzi do głowy.wędrownej.
Postaram się udzielić Ci odpowiedzi na zadane pytania. Najczęściej zimuję 8+8 ramek i w górnym korpusie wszystkie ramki muszą być pełne zasklepionych zapasów, w dolnym korpusie są raczej śladowe jego ilości, ponieważ podczas podkarmiania matka jest w dolnym korpusie pod kratą. Na pytanie jak wyglądają zapasy po zimowli odpowiem tak: najczęściej środkowe ramki są łukowato zjedzone do połowy, a skrajne 4 prawie nie ruszone, ale to też różnie bywa - rodzina pszczela to żywy organizm i nie można tu zastosować szablonu. Na przygotowanie rodziny do zimowli, tzn. podkarmianie pobudzające + zapasy zużywam 18-20 kg cukru. Zaznaczam, że przy gospodarowaniu w ulach korpusowych o niskiej ramce można odebrać cały zgromadzony miód i ja to robię. Muszę więc dać trochę więcej cukru, ale podczas 35 lat gospodarki pasiecznej jeszcze nie zdarzyło mi się bym na wiosnę musiał podkarmiać pszczoły.
Na wiosnę, kiedy wymieniam dennice oceniam wagowo "na wyczucie" ile jest w ulu zapasów i zdarzają się ule bardzo cięzkie i bardzo lekkie, ale są to wyjątki, wtedy wymieniam między nimi część ramek. Nie potrafię Ci odpowiedzieć ile pokarmu zostało na poszczególnych ramkach, bo ja operuję całymi korpusami, a nie pojedynczymi ramkami.
Jeśli chodzi o konstrukcję daszka, to mój jest zakładany tak jak korpus, czyli jest równy z korpusem (wystający jest niewygodny w transporcie uli) oraz jednocześnie jest powałką. Daszek jest ocieplony 3 cm styropianu znajdującymi się między płytami pilśniowymi. Dlatego ule nie nagrzewają się. Moje daszki w większości są pokryte blachą płaską, taką jaka jest stosowana w budownictwie do obróbek dekarskich na dachach, ale raczej odradzałbym Ci ten materiał ze względu na grasujących złodziei, którzy zrywają daszki by sprzedać blachę na złom. Podobno bardzo dobra jest blacha aluminiowa używana do drukowania gazet, jednak dla niepoznaki, również przed złodziejami, trzeba ją pomalować.
Widzisz, ile problemów masz z powałką, dlatego ja z niej zrezygnowałem już na początku mojej przygody z pszczołami.
Co do zimowli to myślałem że będzie trzeba półtora korpusa zapasów.
Może nie zauważyłem w opisie a może nie napisałeś-stosujesz jakieś maty itp za ostatnią ramką w czasie zimy?
Jeszcze w kwesti daszka.
Czy jest on równy z korpusami,tak że spływa po ulu,czy nieco szerszy ,tak że woda skapuje prosto na ziemie.
Jak będe miał jeszcze jakieś wątpliwości (a napewno będę miał ,ale musz troche popatrzeć jak się rozwija moja rodzinka) to wiem kogo pytać.
Dięki
[ Dodano: 13.06.05, 22:29 ]
Zerkłem do galerii.
Pasieka pięknie się prezentuje.
Nieco widac daszki ale ule stoją daleko i jest nie wyraźnie.
Przeraża mnie bliskość sąsiadów, nie masz a nimi problemów?
Odpowiadam na Twoje dalsze pytania i jednocześnie przepraszam, że robię to z opóźnieniem, ale jak zapewne zdajesz sobie sprawę, obecnie jest najwięcej pracy w pasiece.
1) Nie stosuję mat za ostatnimi ramkami, ponieważ okrywam je na zimę folią wysoko paroprzepuszczalną. Jak już wcześniej wspomniałem, gniazdo jest układane 2 razy po 8 ramek (zabieram skrajne ramki).
2) Daszek jest równy z korpusami, woda spływa po ulu, ale na korpusach są zrobione fazki, by woda nie zatrzymywała się między łączeniami. Wystający daszek tylko teoretycznie zabezpiecza ul przed spływaniem wody, ponieważ byłoby to możliwe gdyby deszcz padał prostopadle do powierzchni daszka.
3) Przez ponad 30 lat ule od sąsiednich zabudowań oddzielała tylko siatka i ok. 5m działki. Nie było protestow sąsiadów, ponieważ pszczoły zachowywały sie poprawnie. Przyznam nieskromnie, że jest to również w jakimś stopniu i moja zasługa. Wykonuję tylko konieczne zabiegi i nie rozdrażniam pszczół. Kilka lat temu miałem natomiast scysję z sąsiadem, który w odległości ok. 100 m od mojej pasieki wybudował sobie piękną willę z basenem. Elewację wykonał w kolorze jasny róż i moje pszczoły przelatując na wiosnę nad jego willą brudziły mu elewację odchodami. Obecnie konflikt został zażegnany, ponieważ sprzedał on swoją willę, a nowy właściciel nie przychodzi na skargę. Pasieczysko, jak zapewne zauważyłeś na zdjęciach, jest obecnie w trakcie reorganizacji. Zdecydowałem się na szczelny płot, ponieważ w trakcie podziału działki, za płotem powstała droga.
Jeśli chodzi o spływane wody po ulu to masz racje deszcz zawsze zagija.
Mój prototyp od góry korpusu w miejscu styku płyty z listewką uszczelniłem silikonem.
Po ostatnich opadach nie zauważylem nic niepokojącego.
Zerkłem dzisiaj jak sobie radzi moja rodzinka. Odbudowały jusz 5 ramek ,matka zaczerwiła od deski do deski.Na początku myślałem że będzie troche miodu na tych ramkach,ale wszystki jest w drugim korpusie nad kratą w starych ramkach (1/2 warszawskie pszerzane).
W tej sytuacji interesuje mnie czy odbierasz wszystki mód i dajesz troche cukru,czy zostawiasz ze dwie ramki z miodem w korpusie nad kratą?
Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, bym podczas trwania pożytku odebrał tyle miodu, by rodzinę produkcyjną dokarmiać cukrem. W ulu musi zostać zawsze żelazny zapas miodu aż do ostatniego miodobrania, kiedy zabieram cały miód, a daję cukier. Tutaj nie można za bardzo chytrzyć, zwykle w korpusie nad kratą jest wystarczająca ilość miodu, niekoniecznie rozłożona na dwóch ramkach.
zrozumiałem to tak:
jak masz np 3 korpusy nad kratą to bierzesz dwa z góry,a to co jest w 3 ,nie powinno tego być za wiele,zostaje czy tak?
Ciekawy pomysł z tą folią.
Ja myslalem aby zwykłą folią kryć ramki na wiosne i mieć problem z podawaniem wody z głowy.Jak myślisz czy to zda egzamin.(folia tylko na górze ramek zamiast beleczek).
Teoretycznie mogłoby tak wyglądać, jak piszesz, ale jednak zawsze trzeba sprawdzić ten korpus nad kratą, bo może być pusty lub prawie pusty i wtedy trzeba oczywiście dodać ze dwie ramki z pokarmem. Natomiast jeśli chodzi o stosowanie folii, to ja stosuję trzy rodzaje folii: jak już wspomniałem w innym poście, do zimowli owijam gniazdo folią wysoko paroprzepuszczalną, następnie podczas wiosennego rozwoju stosuje folię termoizolacyjną, a w czasie pożytku zwykłą folię, którą tylko nakrywam ramki. Oczywiście beleczek nie stosuję i nigdy w ulach wielokorpusowych nie stosowałem.
Mam od pierwszego oblotu uruchomione poidło z podgrzewaną wodą i w okresie bezpożytkowym lub dni chłodnych (podczas pożytku), ale z temperaturą powyżej 6 stopni C pszczoły z mojej 50 pniowej pasieki zużywają 5 do 10 l wody dziennie. Nie mogę Ci więc jednoznacznie odpowiedzieć, w jakim stopniu folia zabezpeczy rodzinę pszczelą w wodę.
Zauważyłem że przy przeglądzie pszczoły podczas rozerwania korpusów wykazują się agresją.Jest to moment podniesienia korpusu. Czy to cech lini czy normalka.(Nie jest to zbyt duży atak ale jednak troche denerwuje.)
Podczas rozdzielania korpusów trzeba przestrzegać dwóch podstawowych zasad:
- kiedy zaczynasz rozrywać korpusy, musisz jednocześnie dymić i to dosyć intensywnie, tak by jak najmniej pszczół wyszło przez powstałą szczelinę,
-gdy już zaczniesz rozrywać korpusy nie możesz przerwać tej czynności i np. opuścić korpus, bo zgniótłbyś pszczoły a to spowodowałoby u nich wzmożoną agresywność.
Gospodarka w ulach korpusowych różni się od gospodarki w ulach tradycyjnych i tego trzeba się nauczyć. Niekiedy agresywność pszczół może być nieco większa niż przy przeglądach w ulach tradycyjnych, gdzie odsłaniasz ramkę po ramce, a zwłaszcza kiedy nie przestrzega się wyżej wspomnianych zasad.
Jednak mając pasiekę w terenie dosyć gęsto zabudowanym nie miałem i nie mam z tego powodu skarg sąsiadów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum