Staram się by wszystkie matki w mojej pasiece były znakowane i miały przycięte jedno ze skrzydełek. Matkę znakowaną można szybko zlokalizować na tak małej ramce jaką jest ramka 1/2 Dadant. Przed przystąpieniem do szukania matki (jak gniazdo jest na dwóch korpusach) daję trochę więcej dymu w wylotek i przy przeglądaniu drugiego korpusu najczęściej właśnie w nim znajduję matkę. Czasami się zdarza, że nastąpiła cicha wymiana matek i jak nie mogę znaleźć matki, wtedy z górnego korpusu strząsam pszczoły przed ul dając kratę na pierwszy korpus, warunkiem jest oczywiście brak nakropu na strząsanych ramkach.
P.S. Przepraszam za niezbyt precyzyjne określenie, powinienem napisać zamiast spędzam matkę do pierwszego korpusu, ograniczam matkę w pierwszym korpusie.
DAN,
Pytanie absolutnego laika ktory stawia pierwsze ule: chce kupic powalke z folii. Jaka jest roznica miedzy powalka z folii, a sama folia:) to znaczy czy jak klasc folie to nie powinna ona zapewniac odleglosci 8mm od ramek, jak tak to potrzeba chyba jakas ramke? Jak wam sie sprawdzaja sie te folie, bo moj wniosek ze folia 0.5mm (nie paroprzepuszczalna) sprawdza sie w ulach osiatkowanych (wniosek z czytania dziesiatek forumow i oferty w sklepach pszczelarskich). No i ostatnia rzecz, to jak ludzie uzywaja powalek z folii w polaczeniu z podkarmiaczkami powalkowymi. Czy zamiennie? Czy kladzie sie to jedno na drugie....Wielkie dzieki, Leszek
DAN,
Pytanie absolutnego laika ktory stawia pierwsze ule: chce kupic powalke z folii. Jaka jest roznica miedzy powalka z folii, a sama folia:) to znaczy czy jak klasc folie to nie powinna ona zapewniac odleglosci 8mm od ramek, jak tak to potrzeba chyba jakas ramke? Jak wam sie sprawdzaja sie te folie, bo moj wniosek ze folia 0.5mm (nie paroprzepuszczalna) sprawdza sie w ulach osiatkowanych (wniosek z czytania dziesiatek forumow i oferty w sklepach pszczelarskich). No i ostatnia rzecz, to jak ludzie uzywaja powalek z folii w polaczeniu z podkarmiaczkami powalkowymi. Czy zamiennie? Czy kladzie sie to jedno na drugie....Wielkie dzieki, Leszek
Przyznam szczerze, że nie spotkałem się z powałką z folii obitej ramą zapewniającą odległość 8 mm od górnych beleczek ramek ale nie wykluczam takiej możliwości tylko zastanawiam się czemu miało by to służyć. Jeżeli zależy Ci na tym by pszczoły mogły się komunikować ze sobą nad górnymi listewkami ramek to one znajdą sobie takie przejścia pod luźno leżącą folią nad ramkami. Radzę obejrzeć, któryś z niemieckich filmów szkoleniowych np. "Rotacyjna hodowla pszczół".
Ja osobiście stosuję trzy rodzaje powałek z folii: w sezonie pasiecznym folia przeźroczysta, zimą folia paroprzepuszczalna oraz do podkarmiania folia z otworem centralnym, na który stawiam odwrócone wiaderko wypełnione pokarmem z otworkami w wieczku.
Dennice wykonuję sam i celowo ze względu na prostotę wykonania oraz ze względu na stawianie uli na wędrówce nisko nad ziemią (tylko na legarkach) nie są to dennice osiatkowane.
W dużych pasiekach towarowych w USA, Kanadzie i Australii, a nawet na wspomnianych wyżej niemieckich filmach nie zauważyłem dennic osiatkowanych i jakoś pszczoły sobie radzą co nie znaczy, że takie dennice nie mają zalet.
a jak utrzymujecie siłę po lipie? U mnie po lipie bardzo szybko widać że 80% rodzin słabnie przez to że matka czerwi tylko w 1 korpusie, i nawet po zamianie korpusów nic specjalnego się nie zmienia. Macie też takie spostrzeżenia czy gdzieś w mojej technice tkwi błąd?
Macie też takie spostrzeżenia czy gdzieś w mojej technice tkwi błąd?
Kolego zadajesz pytanie czy gdzieś w Twojej technice tkwi błąd nie podając tak naprawdę jaka to technika, chyba, że polega ona tylko na przestawieniu korpusów.
Matkę do czerwienia po pożytku z lipy należy pobudzić podkarmianiem stymulacyjnym, a jak to robić to zależy od tego czy liczysz jeszcze na pożytek późny np. z nawłoci, czy już tylko na przygotowanie do zazimowania. Jeśli chodzi o pierwszy przypadek to ja to robię mniej więcej tak: http://pasiekawedrowna.ma..._naw%B3o%E6.htm
W drugim przypadku należy to robić podając pokarm węglowodanowy zarówno w postaci stałej (ciasto) jak i ciekłej - opis znajdziesz w każdej książce pszczelarskiej o gospodarce pasiecznej.
Jeszcze jedna uwaga - kiedy rodzina w drugiej połowie lata jest w miarę silna to matka powinna bez problemu czerwić w obu korpusach, chyba, że jest w nich węza lub jasna woszczyna to robi to bardzo niechętnie. Ja staram się takich ramek w tym czasie nie dawać do gniazda, a jeżeli to tylko jako skrajne podczas przygotowania rodzin do zimowli, by je później usunąć.
Przyznaję, że czasami mimo zachowania w/w warunków matki niechętnie przechodzą do drugiego (najczęściej dolnego korpusu) wtedy można do niego przenieść matkę wraz z ramką czerwiu, na której się aktualnie znajduje lub jeszcze dodatkowo dać nad nim kratę odgrodową.
Mimo tych zabiegów należy się pogodzić z tym, że na jesieni matki nie będą czerwiły tak jak na wiosnę.
Wiek: 51 Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 2 Skąd: Rusiec
Wysłany: 08.02.16, 12:52
Witam kolegów,
Kilka lat temu trafiłem na to forum i do dziś nie znalazłem miejsca gdzie ktoś tak dokładnie opisałby gospodarkę na ulach korpusowych o niskiej ramce jak zrobił to @DAN.
Przed ostateczną decyzją przejścia na ul korpusowy postanowiłem, za radą jednego pszczelarza, zrobić z listewek po jednej ramce z różnych systemów i zdecydować … z którą ramką chcę pracować.
Zrobiłem ramki: ½ Dadant. Langstroth 2/3 i Langstroth ¾. Ostatecznie wybrałem ramkę Langstroth 2/3 o wymiarze 159/448 mm. Ramki bez problemu wykonują krajowi producenci. Dennice i daszki robię sam. Korpusy drewniane jednościenne oferuje kilku krajowych producentów.
Taka ramka jest około 15% większa od 1/2D a jednocześnie wszystkie rady kolegi @DAN zamieszczone na tym forum można zastosować.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego sezonu!
Tomek
Za niedługo pora na poszerzanie gniazda. Oglądałem stary film Pana Jakubca który gospodarował (nie wiem jak teraz) na ramce 1/2D. Co zauważyłem On od razu poszerza gniazdo do pełna czyli do 10 ramek węzą- tyle że zimuje na 8 ramkach. Tak się zastanawiam jak mam zimowane na ok 2x 6-7 1/2D i przy najbliższym wglądzie do gniazda dodał bym do pełna węzy nie narobię więcej szkody niż pożytku? Myślę za plusem było by ograniczenie ilości wglądów do gniazda a tym samym mniej bym im przeszkadzał.
Tak się zastanawiam jak mam zimowane na ok 2x 6-7 1/2D i przy najbliższym wglądzie do gniazda dodał bym do pełna węzy nie narobię więcej szkody niż pożytku?
Tak dla porządku to na filmie p. Jakubca z 1998r jest pokazana gospodarka w ulach systemu Apipol, a korpusy Apipol plus czyli 1/2 Dadant są stosowane tylko sporadycznie i najczęściej jako tzw. komory pokarmowe.
Wymiar ramki w systemie Apipol to 435 mm x 115 mm, a 1/2 Dadant 435 mm x 150 mm, jest to więc różnica zasadnicza.
Z tego co p. Jakubiec pokazuje w swoim filmie wynika, że na wiosnę poszerza gniazdo max. 4 rameczkami i to najczęściej woszczyną, węzy dodaje raczej umiarkowanie.
Ty natomiast zamierzasz powiększać gniazdo w swoich ulach od razu o 6 do 8 ramek 1/2 Dadant.
Ja dzięki temu, że gospodaruję w ulach wielokorpusowych nie odbudowuję węzy w gnieździe, a tylko w miodni co nie znaczy, że nie poszerzam gniazda ramkami dziewiczymi. Ma to swoje zalety ponieważ wszystkie ramki są całkowicie odbudowane i co najważniejsze dobudowane do dolnej listewki, jeżeli nawet jakaś się trafi nie całkowicie odbudowana to jest eliminowana.
Moim zdaniem budowa węzy w gnieździe spowalnia rozwój rodziny ale w ulach nadstawkowych niestety nie ma innego wyjścia.
Trzeba również przy ocenie gospodarki pasiecznej odróżnić gospodarkę w pasiece zawodowej od amatorskiej.
Oczywiście masz rację podając wymiar powiedzmy książkowy ramki 1/2 D 435 x145 mm.
Ja w swoim ostatnim poście na str. 7 tego wątku też tak napisałem, cytuję:
"Tak dla porządku przypomnę, że ramka 1/2 Dadant ma wymiar 435 x 145, a ramka Apipol 435 x 114."
Jednak jeśli chodzi o wymiary ramki to istnieje pewna dowolność. Wysokość 150 mm ramki 1/2 Dadant napisałem dlatego, że tak podał na początku swego filmu Pan Jakubiec również taki wymiar podaje Pan Sęk właściciel "Miodolandu" nawiasem mówiąc ostatnio właśnie od niego kupowałem korpusy 1/2 D.
Ponieważ właśnie do tych korpusów dorabiałem własnoręcznie ramki wykonałem je o następujących wymiarach: 431 x 148 mm, szerokość listewek to 22 - 23 mm (książkowo 25 mm), natomiast grubość listewek górnej i dolnej to 8mm, a bocznych po 10 mm. Częściowo to wyjaśniłem wcześniej w tym wątku. Jak więc widzisz "milometr nie kilometr" i czasami, niektórzy zaokrąglają wymiary.
Dziękuję Ci jednak za "czujność".
@DAN, Ogromnie doceniam wszystko, co w tym dziale opisujesz i jeśli ktoś mnie pyta o gospodarkę w ulu korpusowym o niskiej ramce, to polecam zawsze Twoją stronę i ten wątek - to jest wzór, aczkolwiek każdy może jeszcze jakoś to tam po swojemu modyfikować.
Co do wymiarów - zauważyłem, bo gospodaruję w ulach 1/2 D, ramka 435 x 145 mm.
Natomiast różni różnie sobie kombinują, ale wtedy to już jest nie "to".:)
Najbardziej zabawnym dla mnie jest ul wielkopolski - gdyby był aż tak dobry, to nie byłoby z nim tyle kombinacji.
Sama szerokość ramki 360 mm, ale różne jej wysokości, to już nie ul wielkopolski, jak chcą te wynalazki nazywać ci, którzy w to się bawią.
Dr. W. Ostrowska zastosowała ramkę 360 x 230 mm i tak pozostało do dzisiaj, a ul ma nazwę od jej nazwiska.
Każdy więc, kto wykombinował coś innego, powinien dołączyć do tego swoje nazwisko.:)
Co do wymiarów - zauważyłem, bo gospodaruję w ulach 1/2 D, ramka 435 x 145 mm.
Natomiast różni różnie sobie kombinują, ale wtedy to już jest nie "to".:)
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa skierowane pod moim adresem.
A jeśli chodzi o wysokość ramek w ulu wielkopolskim całkowicie się z Tobą zgadzam.
Ramka np. 360 x 180 mm na pewno nie charakteryzuje ula wielkopolskiego choć moim zdaniem jest o wiele ciekawsza niż ta typowa.
Ja pozwoliłem sobie na małą modyfikację swojej ramki korzystając z doświadczenia jakie posiadłem wykonując przez wiele lat swoje nietypowe ule. Myślę, że jednak wszystko co się zmieści (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku) w korpusie 1/2 D (jak np. ramka 435 x 150 mm) można nadal nazywać ulem 1/2 Dadant.
Gospodarka pasieczna w ulach korpusowymi o niskiej ramce
Tak, to są detale, o których warto pamiętać, a pasieka i gospodarka w niej zawsze pozostają sprawą indywidualną Jej Właściciela i należy to uszanować.
Twój trud włożony w opis takiej gospodarki traktuję z wysokim docenieniem - zwłaszcza, że sam mam ule 1/2 D.
Oby Cię nic nie znużyło w dalszym opisywaniu tego wszystkiego!:)
Mam pytanie do kol. DAN.
Z tego co udało mi się zrozumieć to przy gospodarce wędrownej, przed wywiezieniem na rzepak ogranicza Pan matkę do jednego korpusu.
Jak długo trwa takie ograniczanie matki jeżeli pożytek kończy się na lipie a jak w przypadku późniejszych pożytków?
Jeżeli na pożytkach rodzina składa się z powiedzmy 4 korpusów w tym matka ograniczona jest na jednym korpusie to czy miód odbiera się z 3 korpusów powyżej kraty od razu?
Jak wygląda gospodarka w ulach które zostają w przydomowym ogródku, też matka jest ograniczana na jednym korpusie?
Czy puste korpusy miodowe kładzie się zawsze na samą górę tzn. powiedzmy trzeci korpus w 3/4 zasklepiony to kolejny czwarty kładziemy na ten trzeci czy pod?
Jak podkarmia Pan rodzinny czy odkłady, poprzez jakieś podkarmiaczki, słoiki, wiaderka z wysuszoną trawą???
Jaką metodą prowadzi Pan walkę z warrozą?
Ile i jak rozmieszczone są ramki pracy?
Czy czerw trutowy jest usuwany za każdym razem?
Dopiero zaczynam swoją przygodę z pszczołami. W tym tygodniu mam dostać pierwsze ule, będą to ule Ostrowskiej. Pasieka przynajmniej na początku będzie stacjonarna, w dosyć bliskim centrum miasta, otoczona ogródkami działkowymi.
Z tego co mi się wydaje, na przytoczonym w tm wątku filmie "rotacyjna hodowla pszczół" gospodarują na ramkach zbliżonych do Ostrowskiej.
Jakie widzi Pan wady w gospodarce w typie ula Ostrowskiej?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum