Forum pszczelarskie- pasieka wędrowna
Regulamin •  FAQ •  Szukaj •  Użytkownicy •  Stats •  Rejestracja •  Zaloguj •  Galeria •  Download
 


Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: geman
05.06.07, 12:24
Gospodarka pasieczna w ulach korpusowych o niskiej ramce
Autor Wiadomość
baru



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3
Skąd: Beskid Niski
Wysłany: 27.03.11, 09:44

DAN napisał/a:
Od kilku lat w mojej okolicy występuje duża ilość nawłoci, dlatego od trzech lat praktycznie nie zimuję pszczół na cukrze. Obecna zima wyjątkowo długa i mroźna będzie również testem jak pszczoły przezimują na tym miodzie. W poprzednie dwa lata zimowanie było dobre


Witam czy mógłby Pan powiedzieć jak z zimowlą w tym roku ?
W naszym rejonie tez już pojawiają się nawet hektarowe połacie nieużytków opanowane przez nawłoć ,
choć kapryśna pogoda nie pozwoliła na skorzystanie z tego pożytku w tamtym roku.
Jednak może w tym będzie lepiej
_________________
http://baru0.pl.tl-pasieka

 


 
     
@DAN 




Wiek: 78
Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 178
Skąd: Raszyn-Rybie
Wysłany: 29.03.11, 21:39

Zimowanie pszczół na nawłoci w zimy 2009/2010 oraz 2010/2011, a więc zimy długie i mroźne było w mojej pasiece dobre. Choć muszę przyznać, że ostatniej zimy część pszczół z różnych powodów miała w pokarmie zimowym oprócz nawłoci również APIINWERT, którym podkarmiłem w październiku rodziny mające moim zdaniem zbyt mało pokarmu.
Wszystkie rodziny zarówno te zimujące na samej nawłoci jak i te z dodatkiem Apiinwertu przezimowały dobrze choć 6 rodzin musiałem połączyć ze względu na brak matek ale to już zupełnie inna sprawa. Dostałem w ubiegłym roku od jednego z hodowców wyjątkowo słabe matki i mimo wszystko zdecydowałem się najlepsze z nich zostawić na zimę. Jak się okazało była to decyzja niewłaściwa.
_________________
Pozdrawiam
DAN
http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl

 
     
Moja pasieka: 50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
baru



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3
Skąd: Beskid Niski
Wysłany: 29.03.11, 21:56

To znaczy można bez obawy je postawić na nawłoć ,jak będzie pogoda to sobie zorganizują zimowle albo wiosenny start(gdy będą za karmione) ,bo do jedzenia to nawłoć podobno kwaskowata .
Sam kwiat nie bardzo pachnie i smakuje :wink: .
_________________
http://baru0.pl.tl-pasieka

 


 
     
drojer



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 11
Wysłany: 05.03.12, 21:46

DAN napisał/a:
Pod koniec kwitnienia rzepaku zabieram dolny korpus wraz z matką, czerwiem i pszczołami (jest to jednocześnie metoda przeciwrójkowa) i przywożę na miejsce zimowania pasieki, gdzie rodzina jeszcze tego samego dnia jest podkarmiona. Rodzinie pozostającej na rzepaku zostaje poddana matka nieunasienniona, która również zostaje ograniczona kratą w 1 korpusie.

Witam.
Mam pytania: Jak poddaje Pan matkę nieunasinnioną? Do jakiego korpusu (rozumiem, że w ulu nie ma żadnego czerwiu)? Czynność tą wykonuje Pan przed , czy po miodobraniu?

 
     
@DAN 




Wiek: 78
Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 178
Skąd: Raszyn-Rybie
Wysłany: 07.03.12, 00:30

drojer napisał/a:
Witam.
Mam pytania: Jak poddaje Pan matkę nieunasinnioną? Do jakiego korpusu (rozumiem, że w ulu nie ma żadnego czerwiu)? Czynność tą wykonuje Pan przed , czy po miodobraniu?


Jak już wspomniałem we wcześniejszych postach już kilka lat temu zrezygnowałem z tej metody ze względu na przejście na gospodarkę rotacyjną. W związku z tym teraz z macierzaka nie zabieram starej matki tylko same pszczoły, którym poddaję młodą matkę i przewożę na inne pasieczysko.

Odpowiadając jednak na postawione pytania, to tak robiłem poprzednio:
matka była poddawana do pierwszego korpusu, który wcześniej tzn. przed zabraniem korpusu ze starą matką, był drugim korpusem. W tym czasie w ulu praktycznie nie było już czerwiu (ewentualnie jakieś resztki czerwiu krytego uzależnione od czasu założenia kraty i zrobienia odkładu). Czynność tę wykonywałem zaraz po zrobieniu odkładu ze starą matką. Najczęściej robiłem to przed miodobraniem, kiedy miałem młode matki. Matki te były dobrze przyjmowane przez rodziny, ponieważ wtedy większość rodzin była w nastroju rojowym, a dodatkowo pozbawione otwartego czerwiu. Ale jak już wspomniałem wcześniej to już historia, jak zresztą wiele sposobów gospodarki, które stosowałem podczas swojej dosyć już długiej przygody z pszczołami.
_________________
Pozdrawiam
DAN
http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl

 
     
Moja pasieka: 50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
Tomek 



Wiek: 51
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 2
Skąd: Rusiec
Wysłany: 22.03.12, 22:32

Panie Danielu,
Bardzo dziękuję za kilka cennych wskazówek, których zechciał Pan udzielić mi dzisiaj telefonicznie.
Dziękuję również za zwięzły opis gospodarki na Dadant 1/2 zawarty w tym wątku.
Po kilku latach prowadzenia amatorsko kilkupniowej pasieki na różnych rodzajach uli, szukałem dalszego kierunku ...rozwoju.
Wiedziałem, że będzie to ul korpusowy i nie wiedziałem jak połączyć to z Dadantem na którym miałem najlepsze wyniki. Kiedy po kilku latach przerwy w pszczelarzeniu zobaczyłem w ofercie producentów ule Dadant 1/2, zacząłem przeglądać internet i trafiłem na to forum.
Jakież było moje zdziwienie kiedy okazał się, że to do czego mozolnie dochodziłem w moich przemyśleniach, praktykuje od wielu lat pszczelarz z miejscowości w której mieszkałem przez 30 lat. :grin:
Szczere wyrazy uznania!
Pozdrawiam,
Tomasz Bęza

ps będę wdzięczny jak znajdzie Pan chwilę i napisze jakie stosuje podkarmiaczki i jak dokładnie będzie wyglądała dennica, którą zamierza Pan zastosować do poliuretanowych korpusów.

 
     
pawel-kras 



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lip 2012
Posty: 2
Skąd: Kraśnik
Wysłany: 16.07.12, 14:48

Witam.
Za kupiłem w tym roku kilka styropianów Łysonia 1/2D wraz z powałką, Powiedzcie mi proszę coś o wentylacji, jak na razie rodzinki są jeszcze dość słabe, dlatego też mam zamknięte otwory w powałce. Czy może powinny być nieco uchylone?
Czy wlotki do korpusu mają być otwarte (te małe co są po środku każdego korpusu), może zamknięte wkładkami steropianowymi, a może tymi krateczkami?
Jak ma wyglądać wentylacja w dennicy, też mają być otwarte te okrągłe steropianowe zatyczki?

 
     
sadev



Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 2
Wysłany: 17.09.12, 12:55

Witam DAN.P proszę mi powiedzieć, dlaczego wybrał pan 10 ramek w ulu. Przeczytalem że na początku próbował 8

 
     
@DAN 




Wiek: 78
Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 178
Skąd: Raszyn-Rybie
Wysłany: 17.09.12, 22:47

sadev napisał/a:
Witam DAN.P proszę mi powiedzieć, dlaczego wybrał pan 10 ramek w ulu. Przeczytalem że na początku próbował 8


Witam!
Chciałem uniknąć stosowania na zimę zatworów i wydawało mi się, że taki 8 ramkowy korpus będzie doskonałym rozwiązaniem. Jak się okazało ramki skrajne nie były zimą obsiadane przez pszczoły i w związku z tym pleśniały. Zatworów nadal nie stosuję, a pszczoły zimuję w ulach 8 ramkowych na 6 ramkach, natomiast w 10 ramkowych na 8 ramkach. Jest przepływ powietrza i nie ma w ulu wilgoci. Korpus 8 ramkowy jest jednak w sezonie za mało pojemny i ul musi być wyższy zamiast 4 x 10 ramek trzeba dać korpus więcej 5x8 ramek, a często jest tak, że na rzepaku mam pszczoły na 5x10 ramek - patrz zdjęcie w galerii na mojej stronie.
Korpusów 8 ramkowych mam już niewiele i raczej stosuję je do robienia odkładów i unasienniania matek. Powoli zaczynam przechodzić na ule poliuratenowe typowe 1/2 Dadant.
_________________
Pozdrawiam
DAN
http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl

 
     
Moja pasieka: 50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
sadev



Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 2
Wysłany: 19.09.12, 07:13

Bardzo dziękuję :smile:

 
     
stefan - sts



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 2
Wysłany: 11.10.12, 21:50
Gospodarka pasieczna w ulach korpusowych o niskiej ramce

Mam pytanie do DAN P

Witam wszystkich. Pszczołami zajmuję się od ok. 30 lat, posiadam obecnie 12 rodzin pszczelich w 7 ulach WZ, 1 WP, od dwóch lat w 4 WP o obniżonej ramce do 18 cm. Na przestrzeni tych lat ilość rodzin falowała od 5 do 10 - 12, w zależności od czasu jaki mogę poświęcić temu hobby.

Piszę po raz pierwszy na tym forum i mam pytanie do DAN w sprawie owijania uli wielokorpusowych folią: na zimę - paroprzepuszczalną, na wiosnę - ocieplającą. Jakie to są folie( nazwa, typ), jak są owinięte ule: całe z daszkiem czy tylko korpusy i odsłonięte wlotki ? Proszę o szczegóły.

Pozdrawiam

stefan

 
     
@DAN 




Wiek: 78
Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 178
Skąd: Raszyn-Rybie
Wysłany: 12.10.12, 23:03
Re: Gospodarka pasieczna w ulach korpusowych o niskiej ramce

stefan - sts napisał/a:
Mam pytanie do DAN P

Piszę po raz pierwszy na tym forum i mam pytanie do DAN w sprawie owijania uli wielokorpusowych folią: na zimę - paroprzepuszczalną, na wiosnę - ocieplającą. Jakie to są folie( nazwa, typ), jak są owinięte ule: całe z daszkiem czy tylko korpusy i odsłonięte wlotki ? Proszę o szczegóły.

Pozdrawiam

stefan



To jakieś nieporozumienie bo ja nigdzie nie pisałem, że owijam ule na zimę folią paroprzepuszczalną. Owszem na początku mojego pszczelarzenia trzymałem pszczoły w ulach wielokorpusowych jednościennych i wtedy na wzór amerykański i kanadyjski owijałem ule papierem silosowym. Jednak nie zdało to egzaminu w naszym klimacie ponieważ na wiosnę jest za mało dni słonecznych, które powodują nagrzewanie się deski przez czarny papier silosowy. Po kilku latach doświadczeń zrezygnowałem z zimowania pszczół w tych ulach, jedynie czasami w sezonie wykorzystuję te korpusy do trzymania odkładów.
Folię wysoko-paroprzepuszczalną (budowlaną) stosuję późną jesienią do owijania samego gniazda tzn. ramek z pszczołami. Natomiast wiosną po oblocie zamieniam tą folię na termoizolacyjną - aluminiową. Jak już wspomniałem wcześniej w ulach swojej produkcji nie stosuję zatworów.
Od niedawna zacząłem wprowadzać do pasieki ule poliuretanowe 1/2 Dadant i w nich za namową producenta zastosowałem 2 i 3 lata temu zatwory styropianowe przed zimą. Byłem jednak zdziwiony gdy po zimowli rozwój pszczół był gorszy niż w ulach mojej produkcji. Ostatniej zimy postanowiłem zazimować wszystkie rodziny w jednakowy sposób tzn. przy użyciu folii wysoko-paroprzepuszczalnej i w tym roku na wiosnę byłem również zadowolony z rozwoju pszczół w ulach poliuretanowych.
Okazuje się, że pszczoły zimowane w tak spartańskich warunkach na wiosnę wykazują się dużo większym wigorem. Oczywiście rodziny muszą być silne bo ze słabizny to przez cały sezon nie będzie pożytku.
_________________
Pozdrawiam
DAN
http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl

 
     
Moja pasieka: 50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
stefan - sts



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 2
Wysłany: 16.10.12, 00:24

Dzięki za odpowiedż DAN.

Chyba rzeczywiście coś niedokładnie doczytałem. Z Pana (DAN) opisu zrozumiałem, że zimując pszczoły w ulu 10-cio ramkowym na 8 ramkach w dwóch korpusach z trzecim na dennicy jako poduszka powietrzna ( tak jak na zdjeciach w galerii), okrywa Pan ramki folią wysoko-paroprzepuszczalną w taki sposób, że płat folii przykrywa ramki od góry i równiez jest opuszczony w puste przestrzenie powstałe po wyjęciu dwóch ramek z obu stron gniazda.
I teraz pytanie. Czy folia sięga aż do dennicy, czy obejmuje tylko dwa górne korpusy i kiedy, w jakim terminie owija Pan gniazdo ?
Ja w tym roku mam 4 ule wielokorpusowe z ramką 36 x 18 cm i pszczoły są na trzech korpusach po 8 ramek w zabudowie zimnej, dwa górne całkowicie zasklepione zalane inwertem ze skrajnymi z pyłkiem, trzeci dolny korpus jest w ok. 1/3 wypełniony pokarmem. Dzisiaj (15.10.2012 temperatura zewn. 18 st.C) po podniesieniu poduszki (sieczka w tkaninie, grubość ok. 5 cm) zaobserwowałem, że pszczoły w dwóch ulach siedzą na zewnątrz skrajnych ramek z obu stron gniazda zajmując całe trzy korpusy od dennicy ( niskiej ) do poduszki.
Chcę w dwóch ulach zastosować Pana sposób z folią wysoko-paroprzepuszczalną . Czy w tej sytuacji zaczekać aż pszczoły zacieśnią kłąb i czy usunąć poduszki po okryciu folią (brak beleczek i ocieplenia daszków).

Pozdrawiam

stefan

 
     
@DAN 




Wiek: 78
Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 178
Skąd: Raszyn-Rybie
Wysłany: 17.10.12, 22:50

Cytat:
I teraz pytanie. Czy folia sięga aż do dennicy, czy obejmuje tylko dwa górne korpusy i kiedy, w jakim terminie owija Pan gniazdo ?

Chcę w dwóch ulach zastosować Pana sposób z folią wysoko-paroprzepuszczalną . Czy w tej sytuacji zaczekać aż pszczoły zacieśnią kłąb i czy usunąć poduszki po okryciu folią (brak beleczek i ocieplenia daszków).

Pozdrawiam

stefan


Kiedy zaczynałem w ten sposób przygotowywać pszczoły do zimy, folią przykrywałem dwa górne korpusy w taki sposób, że obejmowała ona korpusy z pszczołami. W ubiegłym roku postanowiłem w kilku ulach zastosować tylko paski folii leżące na ramkach ale nie szerzej (musi być swobodny przepływ powietrza między ramkami i ścianami ula oraz powałką lub daszkiem). Chodzi o to by nie było tzw. przeciągu (przepływu powietrza) przez kłąb zimujących pszczół czego one bardzo nie lubią. Mimo, że zima była dosyć mroźna przezimowały mi wszystkie rodziny - miałem oczywiście straty w matkach ale to już inna sprawa.
Folię wysoko-paroprzepuszczalną zakładam z reguły w listopadzie kiedy jest już zdecydowanie zimno i rodziny tworzą kłąb zimowy. Chodzi o to by pszczoły nie zgryzały folii. Natomiast wcześniej należy oczyścić górne beleczki ramek z mostków woskowych by folia do nich przylegała.
Zimuję z wylotkami otwartymi na całą szerokość lub na dennicach siatkowych, nie stosuję w ogóle listewek odstępnikowych.
Muszę jeszcze wspomnieć w jakim celu ja to robię choć już o tym wcześniej pisałem: posiadam ule z płyty pilśniowej (ocieplane wewnątrz styropianem) lub poliuretanowe, są to ule szczelne i największym problemem była wilgoć w tych ulach podczas zimowli. Ta metoda powoduje, że wilgoć (para wodna) jest odprowadzana na zewnątrz ula.
_________________
Pozdrawiam
DAN
http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl

 
     
Moja pasieka: 50 uli 1/2 Dadant + 50 odkładów w sezonie. Pszczelarstwem zajmuję się od 1970r.
mazur



Dołączył: 20 Gru 2012
Posty: 5
Skąd: mazury
Wysłany: 20.12.12, 08:16

Witam!
DAN pisze:

[i]Jak już wspomniałem we wcześniejszych postach już kilka lat temu zrezygnowałem z tej metody ze względu na przejście na gospodarkę rotacyjną. W związku z tym teraz z macierzaka nie zabieram starej matki tylko same pszczoły, którym poddaję młodą matkę i przewożę na inne pasieczysko.
[/i]

Moje pytanie: jak zabiera Pan pszczoły: strząsając przez lej do skrzynki, czy w inny sposób; czy zabiera Pan pszczoły z nadstawki, czy z gniazda? Dalej, zabierając korpus ze starą matką likwidujemy skutecznie nastrój rojowy; a czy przez jednorazowe zabranie pszczół równie skutecznie pozbędziemy się nastroju?

Pozdrawiam, Tadeusz.

 
     
Moja pasieka: 50 pni,ule Ostrowskiej, L3/4
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by geman

Sprzedaż miodu z własnej pasieki. Gwarancja jakości!!!

Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 13